Na Słowacji mija trzeci miesiąc masowych protestów przeciwko rządom premiera Roberta Fico. W piątek dziesiątki tysięcy mieszkańców ponownie wyszły na ulice Bratysławy i innych miast, domagając się zmian politycznych.
Jak tłumaczy dr Łukasz Lewkowicz z Instytutu Europy Środkowej, protesty trwają od momentu ponownego objęcia władzy przez Fico w październiku 2024 roku. Początkowo były związane z reformami w sądownictwie, instytucjach kultury i mediach, ale szczyt niezadowolenia nastąpił 24 stycznia, gdy na ulice wyszło 100 tys. ludzi w odpowiedzi na politykę zagraniczną premiera. Krytykowano jego sprzeciw wobec sankcji na Rosję, brak zgody na wstąpienie Ukrainy do NATO oraz wstrzymanie pomocy wojskowej dla Kijowa.
Istotnym elementem napięć w regionie jest również spór o przesył rosyjskiego gazu przez Ukrainę, który został wstrzymany od początku 2025 roku. Słowacja liczyła na podpisanie nowej umowy, jednak brak porozumienia w tej sprawie rodzi poważne konsekwencje gospodarcze.
Więcej o sytuacji na Słowacji w analizie dr. Łukasza Lewkowicza dla podcastu Układ Sił.
Dr Łukasz Lewkowicz: Protesty na Słowacji to efekt polityki wewnętrznej i prorosyjskiego kursu Fico