Rumunia może się stać w niedalekiej przyszłości największym producentem gazu ziemnego w Unii Europejskiej. Szacuje się, że zasoby tego surowca znajdujące się w rumuńskiej części Morza Czarnego mogą wynosić nawet 200 miliardów metrów sześciennych. Zaspokoiłyby one zapotrzebowanie tego państwa na gaz na wiele lat. Tym samym Rumunia znacznie zwiększyłaby swoje bezpieczeństwo energetyczne, a także stałaby się znaczącym eksporterem gazu w Europie. Zanim to jednak nastąpi, muszą zostać poczynione bardzo duże inwestycje. I tutaj pojawiają się problemy. Obowiązujące obecnie przepisy stawiają pod znakiem zapytania opłacalność przedsięwzięcia. Firmy, które chcą inwestować w rumuński przemysł wydobywczy, mają ku temu coraz mniej powodów. Co się zatem musi zmienić? Na to pytanie odpowiada dr Michał Paszkowski, starszy analityk z Zespołu Bałtyckiego IEŚ.