Premier Słowacji Robert Fico krytykuje Ukrainę za zaprzestanie tranzytu rosyjskiego gazu. W odpowiedzi na te działania zagroził, że wstrzyma przesyłanie prądu na Ukrainę. Dostawy i tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Słowacji przynosiły temu państwu wielomilionowe dochody. Teraz tych pieniędzy nie będzie, a ponadto za dostawy z innych kierunków trzeba będzie płacić więcej. Ta sytuacja bardzo zirytowała słowackiego premiera. O tym, że Ukraina nie będzie dalej pośredniczyć w przesyłaniu rosyjskiego gazu, wiadomo było od dawna. Skąd zatem taka, a nie inna reakcja Roberta Fico – wyjaśnia Łukasz Lewkowicz.