Zespół narracji historycznych i historii stosowanej
22 marca 2025
Sławomir Łukasiewicz
Komentarze IEŚ 1317 (57/2025)

Ostatnie decyzje administracji Donalda Trumpa w sferze informacyjnej i naukowej oraz ich możliwe konsekwencje dla Europy Środkowo-Wschodniej

Ostatnie decyzje administracji Donalda Trumpa w sferze informacyjnej i naukowej oraz ich możliwe konsekwencje dla Europy Środkowo-Wschodniej

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 1317
Wydawca: Instytut Europy Środkowej

Od ostatniej, powszechnie komentowanej rozmowy prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego z przedstawicielami administracji prezydenta Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym, w amerykańskiej polityce miały miejsce pozornie niezwiązane ze sobą zmiany w zakresie polityki informacyjnej i naukowej. Dzień przed wspomnianą rozmową Marco Rubio wydał dyrektywę, na mocy której zamknięto finansowany ze środków Departamentu Stanu program Title VIII, umożliwiający prowadzenie badań nad Rosją, Europą Wschodnią i obszarem postsowieckim[1] celem „zapewnienia możliwości badawczych i wywiadowczych o krytycznym znaczeniu dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych”[2]. Decyzja ta jest konsekwencją dostosowywania się amerykańskiej dyplomacji do nowych priorytetów i interesu narodowego – pisano w uzasadnieniu. Jest to wyraźny sygnał, że wspomniane badania przestają należeć do tych priorytetów, co potwierdza kierunek zmian, jakie zachodzą w amerykańskiej polityce wobec Europy, Rosji i naszego regionu („Komentarze Brief IEŚ”, nr 1289).

Zapadają decyzje o zamrożeniu środków dla kolejnych uczelni (Columbia University[3], John Hopkins University), co może mieć przełożenie na możliwości analityczne tych ośrodków – jak dowodzi dotychczasowa polityka uczelni, w przypadku konieczności cięć dyscypliny „miękkie”, należące do nauk humanistycznych i społecznych, są redukowane w pierwszej kolejności. Harvard University ogłosił właśnie ograniczenia w zatrudnianiu nowych pracowników. W związku z zapowiadanymi cięciami w Departamencie Edukacji, a także nowymi wytycznymi w zakresie poprawności politycznej, do administracji Trumpa napływają protesty, w tym tak poważnych organizacji jak American Historical Association czy Organizations of American Historians. W tych przypadkach badania nad Rosją czy Europą stanowią tylko część problemu, jednak samo uderzenie w środowiska humanistów nie pozostanie bez wpływu na jakość prowadzonych badań, a także edukację.

W takich okolicznościach 14 marca 2025 r. prezydent Donald Trump podpisał kolejny executive order, na mocy którego – w ramach redukcji biurokracji federalnej – wstrzymane zostało z dnia na dzień finansowanie m.in. United States Agency for Global Media oraz Woodrow Wilson International Center for Scholars w Smithsonian Institute[4]. W przypadku pierwszej instytucji decyzja ta oznacza zamrożenie, a w perspektywie całkowitą redukcję m.in. tak zasłużonych nadawców jak Radio Wolna Europa/Radio Swoboda, Radio Wolna Azja czy Głos Ameryki, które nadawały nieprzerwanie zarówno w czasach zimnej wojny, jak i po jej zakończeniu (choć zmieniała się ich formuła). W przypadki drugiej instytucji chodzi o zasłużony think tank, który zajmuje się m.in. współpracą z międzynarodowymi środowiskami naukowymi w zakresie monitorowania i badania kwestii demokracji, spraw międzynarodowych czy właśnie obszaru Rosji i Europy. Jedną z możliwych długofalowych konsekwencji tych decyzji będzie słabsze rozumienie spraw ukraińskich, ale także spraw środkowoeuropejskich i ogólnoeuropejskich, przez aktualną administrację.

Możliwe przyczyny i konsekwencje podjętych działań. Cięcia te tłumaczone są przede wszystkim programem ograniczania zatrudnienia realizowanym przez Department of Government Efficiency, kierowany przez Elona Muska, w oparciu o tzw. executive orders, przysługujące prezydentowi w kwestiach niewymagających zgody Kongresu. Decyzje te mają charakter natychmiastowej wykonalności, czego konsekwencją są niemal natychmiastowe redukcje personelu i drastyczne ograniczenia działalności. Mimo to na poziomie administracyjnym nie są one całkowicie nieodwracalne. Sądząc po pierwszych reakcjach, instytucje te i programy będą starały się bądź przywrócić stan pierwotny, bądź maksymalnie ograniczyć straty. Biorąc pod uwagę chociażby wyroki sądów, nakazujące np. przywracanie do pracy urzędników federalnych, ostateczny efekt podjętych decyzji nie jest przesądzony. Podobną ścieżkę jak np. pracownicy USAID („Komentarze IEŚ”, nr 1308), powołując się na prawo federalne, podjęli właśnie pracownicy Radia Wolna Europa i Radia Swoboda, skarżąc United States Agency for Global Media oraz zarzucając niekonstytucyjność decyzjom podjętym przeciwko nim[5]. Co więcej, w przypadku wspomnianych instytucji środki na ich działanie zostały przyznane na mocy decyzji Kongresu USA, co nieuchronnie oznacza konieczność rozstrzygnięcia, czy likwidacja tych instytucji należy do prerogatyw prezydenta, czy też powinna być konsultowana z Kongresem. Niemniej batalia ta zajmie dużo czasu i znaczna część energii tych instytucji będzie skierowana na walkę o przetrwanie, a nie na bieżącą pracę. Jest to zatem bez wątpienia cios w zasoby analityczne i informacyjne państwa amerykańskiego.

Gdyby doszło do całkowitego zamknięcia tych instytucji informacyjnych, nastąpiłoby ograniczenie prodemokratycznego przekazu do tych regionów świata, gdzie demokracja była zagrożona bądź źle funkcjonowała albo gdzie dostęp do rzetelnej informacji był utrudniony. Ich praca stanowiła wsparcie dla tego, co określamy społeczeństwem obywatelskim i przełamywaniem blokady w infosferze. Odcięcie tlenu ośrodkom zajmującym się naukowym, źródłowym analizowaniem zmian, jakie zachodzą w naszej części świata, a także uderzenie w instytucje prowadzące niezależne badania sprawią, że redukcji ulegnie również liczba wiarygodnych źródeł informacji, z których mogłyby korzystać środki masowego przekazu.

Wśród możliwych przyczyn takiego postępowania można odnotować w pierwszej kolejności krytyczny osobisty stosunek Trumpa do tychże instytucji, a nawet otwartą niechęć, która brała się m.in. z faktu analizowania przez nie możliwych powiązań jego pierwszej administracji z Rosją (obok prowadzonych śledztw w tej sprawie). Być może tylko pośrednio (choć nie można wykluczyć, że jest to efekt zamierzony) stanowi to również element polityki resetu wobec Rosji (rodzaj nowego détente) w postaci jednostronnych ustępstw wymuszonych trwającymi negocjacjami z Rosją. Pozbycie się ośrodków, które stawiały sobie za cel obiektywną analizę sytuacji w Rosji, można bez wątpienia odczytywać jako ukłon w jej stronę. Rosja niejednokrotnie formułowała takie oczekiwania, zarówno w czasie zimnej wojny, jak i obecnie.

Do przyczyn takiego posunięcia można zaliczyć także trwającą przebudowę amerykańskiej i międzynarodowej infosfery w kierunku mediów kontrolowanych przez administrację USA lub biznesmenów i potentatów medialnych, takich jak Elon Musk (X) czy Jeff Bezos („The Washington Post”), oraz przebudowę amerykańskiego państwa opartą na hasłach ruchu MAGA (Make America Great Again) czy wytycznych Heritage Foundation, które dają podwaliny pod działalność m.in. Elona Muska, zakładając m.in. większą odpowiedzialność urzędników i redukcję wydatków budżetowych[6].

Jest to jednocześnie dodatkowy dowód na odejście USA od multilateralizmu, wycofanie się z dotychczasowych obszarów zainteresowań i wpływów oraz przyjęcie linii tzw. realistów (jak np. John Mearsheimer), którzy de facto podzielają opinię Władimira Putina, że to Zachód (zwłaszcza USA) jest winny agresji Rosji na Ukrainę i że jej kontynuowanie doprowadzi do wybuchu III wojny światowej. Wiąże się to z przedefiniowaniem celów strategicznych USA, gdzie rolę głównego adwersarza mają odgrywać Chiny, a Rosja nie tylko schodzi na plan dalszy, lecz ma stać się sprzymierzeńcem lub zachować neutralne stanowisko w przypadku starcia z Chinami, ale także innych działań państwa amerykańskiego, jak negocjacje z Iranem czy planowane interwencje (vide sprawa Kanału Panamskiego, Kanady, Meksyku, Grenlandii, ceł na Europę, uderzenia w Jemenie).

Czy tego typu wycofanie się USA z międzynarodowej przestrzeni informacyjnej wpłynie pozytywnie na możliwość uzgodnienia warunków pokoju z Rosją? W świetle jej dotychczasowej polityki przyjęcie takiej strategii przez USA ani nie daje gwarancji pokoju, ani nie czyni polityki amerykańskiej bardziej skuteczną i przewidywalną – brak przeciwstawienia się Rosji, jak dotąd, prowokował ją do dalszych działań, a nie odwrotnie.

Podjęte działania oznaczają de facto rezygnację z dotychczasowej polityki informacyjnej, która miała wspierać społeczność międzynarodową, dbając o źródła informacji alternatywne wobec przekazów państw niedemokratycznych (np. Białoruś lub Rosja) czy stanowiąc konkurencję m.in. dla narracji rosyjskich. Oznaczają także otwarcie infosfery na zmanipulowane narracje, a nawet uczestnictwo w ich tworzeniu, co spowoduje trudności z dostępem do rzetelnej informacji tak w regionach zagrożonych, jak i w samych USA.

Oznacza to również rezygnację z utrzymania dotychczasowego zaplecza eksperckiego, które pozwalało na aktywną i skuteczną walkę z fake newsami, dezinformacją oraz innymi formami wojny kognitywnej. Część ze zwalnianych osób zapewne znajdzie zatrudnienie w stacjach i mediach prywatnych lub w instytucjach stanowych (gdzie już trafiają urzędnicy federalni), jednak nie będą oni mieli wpływu na wiedzę i decyzje samej administracji, a tym samym na politykę USA wobec regionu. Ewentualnie ich rola będzie marginalna. Kluczowe staje się pytanie, kto doradza, a po kolejnych cięciach – kto będzie doradzał tej administracji na poziomie dyplomacji, kwestii bezpieczeństwa, wywiadu czy tzw. amerykańskiej soft power. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że wszystkie te sfery znajdą się w pogłębiającym się kryzysie.

Konkluzje. W tych warunkach wyzwaniem byłoby przekonanie aktualnej administracji USA (zwłaszcza osób, które będą zajmowały się Rosją i naszym regionem), że takie oddanie pola nie tylko będzie niosło konsekwencje dla amerykańskiej obecności w regionie, ale stworzy istotną lukę w definiowaniu realnych zagrożeń skierowanych przeciwko samym USA i reagowaniu na nie. Przeciwdziałanie tylko wybranym zagrożeniom, np. ze strony Chin czy Iranu, i jednostronne pozbawienie się narzędzi do przeciwdziałania wpływom Rosji, na dłuższą metę spowoduje nieodwracalne szkody dla pozycji międzynarodowej USA i dla samego państwa amerykańskiego. Założenie, że Rosja może być dla USA wiarygodnym partnerem w przeciwstawianiu się pozostałym zagrożeniom, nie ma potwierdzenia w dowodach empirycznych.

Należy jednocześnie przyjąć, że USA rzeczywiście w istotny sposób ograniczą swoje zaangażowanie w produkcję wiedzy na temat Rosji i zredukują obecność takiej ekspertyzy w infosferze. Dlatego konieczne jest rozwijanie i wzmacnianie własnej ekspertyzy w tym zakresie oraz aktywności w infosferze, koordynowanej na poziomie regionalnym i europejskim. Jest to bez wątpienia element strategii europejskiego bezpieczeństwa, podnoszącego nasze zdolności obronne. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej, w możliwie jak największej liczbie, powinny być ważnym uczestnikiem tych działań – przykładem jest propozycja Republiki Czeskiej, aby na bazie Radia Wolna Europa/Radia Swoboda zbudować europejską inicjatywę[7]. Warto także rozważyć stworzenie systemowych narzędzi współpracy ze zwalnianymi amerykańskimi ekspertami czy naukowcami (w Europie już podejmowane są próby ich zatrudniania, np. we Francji), aby zachować i wykorzystać ich potencjał.


[1] M. Hensley, Title VIII fellowship program terminated after State Department directive, „Indiana Daily Student”, 28.02.2025.

[2] Zob. https://languageworkshop.indiana.edu/summer-language-workshop/funding/title-viii.html (20.03.2025).

[3] Sh. Otterman, L. Stack, White House Cancels $400 Million in Grants and Contracts to Columbia, „New York Times” 7.03.2025.

[4] Continuing the Reduction of the Federal Bureaucracy, The White House, 14.03.2025, https://www.whitehouse.gov/presidential-actions/2025/03/continuing-the-reduction-of-the-federal-bureaucracy/; D. Folkenflik, ‘Bloody Saturday’ at Voice of America and other U.S.-funded networks, NPR, 15.03.2025, https://www.npr.org/2025/03/15/nx-s1-5329244/bloody-saturday-voiceofamerica-radio-free-asia-europe-trump-kari-lake (20.03.2025).

[5] RFE/RL Sues USAGM to Block Termination of Federal Grant, 18.03.2025, https://about.rferl.org/article/rfe-rl-sues-usagm-to-block-termination-of-federal-grant/ (20.03.2025).

[6] Zob. https://www.heritage.org/conservatism/commentary/project-2025; https://www.project2025.org/ (20.03.2025).

[7] Dvořák jednal v Bruselu o záchraně rádia RFE/RL, podpora podle něj roste, „České noviny” 18.03.2025, https://www.ceskenoviny.cz/zpravy/dvorak-jedna-v-bruselu-o-zachrane-radia-svobodna-evropa-podpora-podle-nej-roste/2648971 (20.03.2025).

Udostępnij