Rząd Estonii powołał grupę roboczą, która ma zbadać możliwości wybudowania elektrowni jądrowej w tym państwie. Zakłada się, że mogłaby ona powstać po 2035 r. Decyzja ta jest spowodowana koniecznością ograniczenia emisji CO2 – zgodnie z polityką Unii Europejskiej. W przypadku zgody na inwestycję trzeba się liczyć z wysokimi kosztami budowy nowej elektrowni, a wcześniej należy przekonać do niej obywateli. Jak dotąd w Estonii jest więcej przeciwników elektrowni atomowej niż zwolenników. To się jednak może zmienić, tak jak w przypadku Polski, gdzie obecnie poparcie dla budowy elektrowni atomowej wyraża 57 procent społeczeństwa – zauważa dr Michał Paszkowski, starszy analityk w Zespole Bałtyckim IEŚ.