Rosja, atakując Ukrainę, łamie wszelkie normy prawa międzynarodowego. Agresorzy ostrzeliwują obiekty cywilne, bombardują miasta i wsie. Władimir Putin, rozpoczynając wojnę, argumentował, że chce bronić uciśnionej ludności Donbasu. Nie ma to nic wspólnego z prawdą, a to, z czym mamy do czynienia w rosyjskim wykonaniu, jest po porostu zbrodnią. Czy prawo międzynarodowe jest w tym wypadku bezsilne? Jak to prawo interpretuje Putin? Na ten temat rozmawiamy z dr. hab. Konradem Pawłowskim, kierownikiem Zespołu Bałkańskiego IEŚ.