Węgry zachowują wstrzemięźliwość w ocenie sytuacji na wschodniej granicy Unii Europejskiej. O wykorzystaniu migrantów do destabilizacji granicy białorusko-polskiej mówi się tu zupełnie inaczej niż w Polsce. Obecność tych osób na granicy wpisuje się raczej ogólnie w kryzys migracyjny trwający od 2015 roku. Nie wskazuje się białoruskich władz jako winnych zaistniałej sytuacji ani nie krytykuje się postawy Rosji w tej sprawie. W podobnym tonie węgierskie media opisują kryzys wokół Ukrainy – podkreśla dr Dominik Héjj z Zespołu Wyszehradzkiego IEŚ.