Sytuacja Ukrainy staje się coraz bardziej skomplikowana. Wojska rosyjskie powoli wypierają siły ukraińskie z Donbasu, a dalsza pomoc ze strony państw zachodnich staje się coraz bardziej wątpliwa. Wzrastają natomiast naciski na zakończenie wojny kosztem ustępstw terytorialnych. Jak się wydaje, Rosja nie jest w tym momencie zainteresowana szybkim zakończeniem działań zbrojnych, ponieważ odnosi sukcesy. Kluczowe będą decyzje, które zapadną w Waszyngtonie. 20 stycznia nastąpi zaprzysiężenie nowego prezydenta USA Donalda Trumpa i po tym terminie powinno się pojawić więcej informacji dotyczących przyszłości wojny rosyjsko-ukraińskiej – ocenia Jakub Olchowski z Zespołu Wschodniego IEŚ.
Po ostatnich wyborach parlamentarnych pogłębia się konflikt polityczny w Gruzji. Opozycja nie uznała kolejnego zwycięstwa ugrupowania Gruzińskie Marzenie. Po zawieszeniu negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską na ulicach gruzińskich miast doszło do wielotysięcznych protestów. Wiele osób zostało rannych. Obecną sytuację ocenia Krzysztof Fedorowicz z Zespołu Wschodniego IEŚ.
Pierwszy raz od 14 lat litewski parlament uchwalił ustawę o mniejszościach etnicznych. W dokumencie zdefiniowano, czym jest mniejszość etniczna, odróżniając politykę wobec niej od polityki migracyjnej. Jednak krytycy zarzucają nowej ustawie zbyt ogólnikowy charakter, m.in. brak regulacji dotyczącej używania języków mniejszości w sferze publicznej. Nową ustawę ocenia Aleksandra Kuczyńska-Zonik z Zespołu Bałtyckiego IEŚ. [Fot.: president.lt]
Po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych socjaldemokraci razem z ugrupowaniem Świt Niemna budują na Litwie koalicję rządzącą. Z pewnością nie znajdą się w niej rządzący do tej pory konserwatyści, Ruch Liberałów i Partia Wolności. O przyszłej polityce nowego rządu i zmianach, jakie czekają Litwę, mówi Aleksandra Kuczyńska-Zonik z Zespołu Bałtyckiego IEŚ.
Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Jego wybór rodzi szereg pytań dotyczących dalszego amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy. W czasie kampanii wyborczej Trump i jego otoczenie niejednokrotnie mówili o konieczności szybkiego zakończenia wojny ukraińsko-rosyjskiej. Tylko jakim kosztem? Komentarz Andrzeja Szabaciuka z Zespołu Wschodniego IEŚ.
Ponad 55 procent głosów w wyborach prezydenckich w Mołdawii zdobyła Maia Sandu. Oznacza to, że nadal będzie pełnić funkcję prezydenta państwa. Jej przeciwnik – popierany przez Partię Socjalistów Alexandru Stoianoglo – zdobył prawie 45 procent głosów. Decydujące znaczenie odegrała mołdawska diaspora, która w większości zagłosowała na Sandu. W sumie głosów oddanych przez Mołdawian mieszkających za granicą było prawie 327 tysięcy. Wynik wyborów powinien być jednak poważnym ostrzeżeniem dla obozu proeuropejskiego przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi – ocenia Piotr Oleksy z Zespołu Wschodniego IEŚ. [Zdj. Urzędująca prezydent i kandydatka na prezydenta Mołdawii Maia Sandu w lokalu wyborczym podczas II tury wyborów prezydenckich. [Zdj. Reuters/Vladislav Culiomza]
Ugrupowanie GERB Bojko Borisowa ponownie wygrywa wybory w Bułgarii. Jednak, podobnie jak poprzednio, nie będzie w stanie samodzielnie rządzić. Kwestia ewentualnej koalicji jest sprawą otwartą i nie wróży stabilności politycznej. Wybory parlamentarne w Bułgarii odbyły się już po raz siódmy w ciągu ostatnich trzech lat. Co może czekać to państwo w najbliższej przyszłości – ocenia Spasimir Domaradzki z Zespołu Bałkańskiego IEŚ.
Zaskakujące wyniki głosowania w Mołdawii. Pierwszą turę wyborów prezydenckich wygrała – z ponad 42-procentowym poparciem – sprawująca ten urząd Maia Sandu, jednak był to niższy wynik, niż się spodziewano. Z kolei przeprowadzone w tym samym czasie referendum dotyczące integracji z Unią Europejską zakończyło się minimalnym zwycięstwem jej zwolenników. Różnica wyniosła mniej niż 1 procent. Wyniki te wskazują, że siły polityczne opowiadające się za integracją z UE słabną. Dodatkowym niebezpieczeństwem przed drugą turą wyborów prezydenckich jest wpływ Rosji na ich ostateczny wynik. Sytuację w Mołdawii komentuje Piotr Oleksy z Zespołu Wschodniego IEŚ. [Zdj. 20.10.2024, Bukareszt: Mołdawscy obywatele mieszkający w Rumunii oddają głosy w lokalu wyborczym w Bukareszcie. Foto: Cristian Cristel/XinHua/dpa]
Zaplanowane na 26 października wybory parlamentarne w Gruzji mogą okazać się kluczowe dla przyszłości tego państwa. Od 12 lat rządy w Tbilisi sprawuje ugrupowanie Gruzińskie Marzenie, które znacznie osłabiło proeuropejski kierunek polityki. Sposób sprawowania władzy powoduje ostrą krytykę Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych. Sondaże przedwyborcze dają temu ugrupowaniu poparcie od 34 do nawet 60 procent. Tymczasem partie opozycyjne są podzielone i żeby przejąć rządy, muszą się zjednoczyć. Przedwyborcze nastroje w Gruzji komentuje Krzysztof Fedorowicz z Zespołu Wschodniego IEŚ.
Eksperci wysoko oceniają czeską komunikację strategiczną w czasie powodzi. Czytelne i jednoznaczne komunikaty ostrzegawcze zostały przekazane mieszkańcom zagrożonych regionów przed kataklizmem. Państwo przeprowadziło odpowiednie działania w czasie samej powodzi i prowadzi je dalej, po ustąpieniu wysokiej wody. Jednocześnie dobra ocena działań państwa nie przekłada się na poparcie polityczne dla obecnego rządu – zauważa Agata Tatarenko z Zespołu Wyszehradzkiego IEŚ.