W dniu 30 sierpnia 2020 r. w Czarnogórze odbyły się wybory parlamentarne. Po raz pierwszy od 30 lat możliwa jest w tym państwie zmiana władzy. Nieznaczną przewagę nad zwycięską koalicją wyborczą, stworzoną przez dotychczas rządzącą Demokratyczną Partię Socjalistów Czarnogóry (Demokratska partija socijalista Crne Gore, DPS), uzyskały trzy ugrupowania opozycyjne. Mając jednak na uwadze różnice, które je dzielą, niejasne pozostaje, czy uda im się utworzyć stabilny rząd.
Zgodnie z kalendarzem wyborczym kolejne wybory powinny odbyć się dopiero jesienią. Jednak 20 czerwca br. Milo Djukanović, prezydent Czarnogóry i niekwestionowany lider DPS, bez konsultacji z ugrupowaniami opozycyjnymi ogłosił, że odbędą się one właśnie 30 sierpnia. Jednocześnie na ten dzień zaplanowano przeprowadzenie wyborów lokalnych w pięciu gminach, tj. Budvie, Kotorze, Tivacie, Andrijevicy i Gusinje.
Na organizację wyborów oraz przebieg kampanii znaczący wpływ miała pandemia COVID-19. Początkowo zakazano organizacji masowych spotkań z wyborcami – w przestrzeni otwartej mogło się zgromadzić jedynie 40 osób, natomiast w zamkniętej – 20. Na początku sierpnia, w odpowiedzi na prośby wysuwane przez partie polityczne, podjęto decyzję o zwiększeniu limitów – do 100 osób w przypadku przebywania na zewnątrz i 50 w pomieszczeniach zamkniętych. Mimo to kampania wyborcza przeniosła się głównie do Internetu, choć na ulicach nie zabrakło licznych bilbordów, promujących poszczególne partie.
Rywalizacja wyborcza w okresie pandemii. W tegorocznych wyborach parlamentarnych zarejestrowanych zostało łącznie jedenaście list wyborczych – sześciu koalicji oraz pięciu partii politycznych. O utrzymanie władzy walczyła koalicja stworzona przez DPS, firmowana nazwiskiem samego prezydenta: „Zdecydowanie dla Czarnogóry! DPS – Milo Djukanović” (Odlučno za Crnu Goru! DPS – Milo Đukanović). Opowiadała się ona za kontynuacją polityki proeuropejskiej, wskazywała na sukcesy rządu i zapowiadała przeprowadzenie kolejnych reform społeczno-gospodarczych. Jednak głównym tematem kampanii były kwestie tożsamości i kontrowersyjnej ustawy o wolności wyznania, przyjętej przez parlament pod koniec 2019 r. (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 106). DPS ostrzegała, że opozycja dąży do wprowadzenia w państwie teokracji – rządów metropolity Czarnogóry i Przymorza Amfilochiusza (Metropolia Czarnogóry i Przymorza to jedna z eparchii Serbskiej Cerkwi Prawosławnej, SPC), i podkreślała, że tylko ona jest gwarantem istnienia silnej i suwerennej Czarnogóry. Z kolei zdecydowanym obrońcą SPC, opowiadającym się za wycofaniem ustawy, była koalicja „Dla przyszłości Czarnogóry” (Za budućnost Crne Gore), stworzona przez Front Demokratyczny (Demokratski front, DF), ugrupowanie proserbskie, prorosyjskie i antynatowskie.
Z postulatem odsunięcia DPS od władzy wystartowały również koalicja „Czarno na białym” (Crno na belo), której liderem jest Dritan Abazović, oraz koalicja „Pokój jest naszym narodem” (Mir je naša nacija) Aleksy Bečicia i Miodraga Lekicia. Te opozycyjne ugrupowania opowiadają się w sposób jednoznaczny za przeprowadzeniem głębokich reform w państwie, które przyspieszą proces akcesyjny Czarnogóry do Unii Europejskiej. W wyborach osobno wzięli udział również Socjaldemokraci Czarnogóry (Socijaldemokrate Crne Gore, SD) oraz Socjaldemokratyczna Partia Czarnogóry (Socijaldemokratska partija Crne Gore, SDP) – dotychczasowi partnerzy DPS[1]. W wyborach tradycyjnie już wystartowały ugrupowania reprezentujące poszczególne mniejszości – Partia Boszniacka (Bošnjačka stranka, BS), Albańska Koalicja „Jednogłośnie” (Albanska Koalicija „Jednoglasno”), Albańska lista (Albanska lista). Przed wyborami doszło do rozłamu w środowisku reprezentującym mniejszość chorwacką. W efekcie pierwszy raz w wyborach wystartowały dwa ugrupowania chorwackie – tradycyjnie Chorwacka Inicjatywa Obywatelska (Hrvatska građanska inicijativa, HGI) oraz Chorwacka Partia Reformatorska (Hrvatska reformska stranka, HRS), utworzona m.in. przez byłą członkinię HGI – Mariję Vučinović.
Nieznaczne zwycięstwo opozycji. Następnego dnia po wyborach Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła, że zwycięstwo odniosła w nich koalicja stworzona przez DPS (35,06%; 30 mandatów). Niewiele mniejsze poparcie zdobyła koalicja „Dla przyszłości Czarnogóry” (32,55%; 27 mandatów). Kolejne miejsca zajęły: koalicja „Pokój jest naszym narodem” (12,53%; 10 mandatów) oraz „Czarno na białym” (5,53%; 4 mandaty). W nowym parlamencie znajdą się też przedstawiciele Socjaldemokratów (4,10%), Partii Boszniackiej (3,98%), SDP (3,14%) oraz dwóch koalicji stworzonych przez albańskie ugrupowania (Albańska Lista – 1,58%; Albańska Koalicja „Jednogłośnie” – 1,14%). Z kolei progu wyborczego nie przekroczyła żadna partia chorwacka. Frekwencja okazała się wyższa od tej sprzed czterech lat (73,33%) i wyniosła 76,65%. Należy także dodać, że ugrupowania opozycyjne pokonały rządzącą DPS również w czterech z pięciu gmin, w których odbyły się wybory lokalne. Jedynie w Gusinje Demokratycznej Partii Socjalistów udało się utrzymać władzę.
Opozycja od razu ogłosiła zwycięstwo i koniec rządów „mafijnej” DPS. Lider koalicji „Czarno na białym” Dritan Abazović podkreślał, że od 30 lat czekano w Czarnogórze na tę chwilę. Dzień po wyborach doszło również do spotkania przywódców trzech koalicji opozycyjnych. Uzgodnili oni cztery podstawowe zasady, na których opierać się będzie ich przyszła współpraca. Zgodnie z przyjętymi wytycznymi nowy, demokratyczny rząd: 1) będzie kontynuował wypełnianie międzynarodowych zobowiązań Czarnogóry; 2) przeprowadzi niezbędne reformy, które mają przyspieszyć proces akcesyjny państwa do UE; 3) będzie rządem złożonym z ekspertów; 4) szanując konstytucję, dokona rewizji oraz zmiany niektórych dyskryminujących ustaw – w tym ustawy o wolności wyznania. Jednocześnie zaproszono partie reprezentujące interesy mniejszości do poparcia nowego rządu.
Należy także dodać, że tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów lider koalicji stworzonej przez DF, Zdravko Krivokapić, udał się na spotkanie z metropolitą Amfilochiuszem. Jednocześnie stwierdził, że priorytetem będzie dla niego zakopywanie istniejących w Czarnogórze podziałów. Podobnie jak pozostali liderzy opozycji wezwał też obywateli do tego, by nie wychodzili na ulice i nie tworzyli kolejnych niepotrzebnych napięć. Mimo to część osób zebrała się przed cerkwią Zmartwychwstania Pańskiego w Podgoricy, aby świętować spodziewane odsunięcie DPS od władzy.
Wnioski. Analiza wyników wyborów wskazuje, że największe szanse na utworzenie nowego rządu mają trzy koalicje opozycyjne: „Dla przyszłości Czarnogóry”, „Pokój jest naszym narodem” oraz „Czarno na białym” – łącznie posiadają one 41 mandatów, czyli minimalną większość w parlamencie. Biorąc jednak pod uwagę to, która z partii odniosła zwycięstwo w wyborach, prezydent może najpierw powierzyć DPS misję stworzenia nowego rządu. Jednak partia ta, wraz z poparciem swych dotychczasowych partnerów koalicyjnych, może liczyć jedynie na 40 mandatów.
Po raz pierwszy od 30 lat to ugrupowania opozycyjne będą miały większość (choć niewielką) w przyszłym parlamencie Czarnogóry. Wyniki tegorocznych wyborów wskazują na zdecydowanie gorszy rezultat Demokratycznej Partii Socjalistów (utrata sześciu mandatów). Powodem tego były liczne skandale korupcyjne, które spowodowały masowe protesty w 2019 r. (zob. „Prace IEŚ”, nr 4), a także przyjęcie kontrowersyjnej ustawy o wolności wyznania i brak poprawy sytuacji gospodarczej w państwie. Co więcej, znacząca część wyborców zakwestionowała wieloletnią narrację władzy dotyczącą tego, że tylko DPS jest gwarantem niepodległości państwa.
Symbolicznym zwycięzcą wyborów okazał się również metropolita Amfilochiusz, który aktywnie zaangażował się w kampanię wyborczą, nawołując do głosowania przeciwko rządzącej DPS. To ustawa o wolności wyznania i organizowane marsze modlitewne stanowiły główny temat debaty publicznej w ostatnich miesiącach. Można zatem przypuszczać, że metropolita, współpracujący z Frontem Demokratycznym, także będzie miał wpływ na działania przyszłego rządu, stworzonego przez ugrupowania opozycyjne.
Jednocześnie jednak Demokratyczna Partia Socjalistów zachowa liczną reprezentację w przyszłym parlamencie. Co więcej, jej lider, Milo Djukanović, przynajmniej do 2023 r. – jako prezydent państwa – będzie wciąż miał znaczący wpływ na sytuację polityczną w Czarnogórze.
Przed trzema ugrupowaniami opozycyjnymi, które zapowiedziały już chęć stworzenia eksperckiego rządu, stoi wiele wyzwań. Na początek konieczne jest wypracowanie programu, który umożliwi im wspólne działanie. Jest to niezbędne w sytuacji głębokich podziałów, jakie istnieją w czarnogórskim społeczeństwie. Partie powinny zatem niezmiennie nawoływać do uspokojenia sytuacji, tym bardziej że tak dobry wynik koalicji utworzonej przez DF wzmocnił jednocześnie tę radykalną część jego elektoratu. Wreszcie – konieczne jest wzmocnienie rządów prawa, odpolitycznienie instytucji państwowych, od kilkudziesięciu lat „kontrolowanych” przez DPS, oraz pogłębienie procesu demokratyzacji. Ponadto do zmiany władzy dochodzi w trudnej sytuacji gospodarczej państwa, które zmaga się ze skutkami pandemii COVID-19.
Niezależnie od tego, kto ostatecznie stworzy nowy rząd, nie należy się spodziewać, że Czarnogóra zmieni w sposób znaczący priorytety swej polityki zagranicznej – pozostanie ona w NATO i będzie kontynuować integrację z UE. Front Demokratyczny będzie zapewne dążył do wzmacniania relacji przede wszystkim z Serbią oraz Rosją, które w ostatnich latach nie należały do najlepszych. Można jednak przypuszczać, że na tym polu DF będzie hamowany przez prozachodnią Zjednoczoną Akcję Reformatorską (Ujedinjena Reformska Akcija, URA; człon koalicji „Czarno na białym”).
Wraz z sukcesem Frontu Demokratycznego pojawiły się w regionie obawy dotyczące umocnienia się pozycji Serbii oraz jej bezpośredniego wpływu na władze w Czarnogórze. Prezydent Serbii Aleksandar Vučić stwierdził wprost, że Serbia również przyłożyła się do osiągnięcia przez proserbskie partie tak dobrego wyniku wyborczego, przekazując pomoc finansową serbskim organizacjom działającym w państwie czarnogórskim. Należy przy tym dodać, że przywódcy takich państw jak Macedonia Północna (Zoran Zaev) czy Albania (Edi Rama) wprost przed wyborami życzyli sukcesu Demokratycznej Partii Socjalistów.
————————————————————
[1] Od 1998 r. SDP była głównym partnerem koalicyjnym dla Demokratycznej Partii Socjalistów. Do podziału pomiędzy koalicjantami doszło dopiero w 2016 r. Jednak w trakcie tegorocznej kampanii wyborczej SDP ponownie twierdziła, że po wyborach mogłaby stworzyć koalicję z DPS.
Agata Domachowska
Komentarze IEŚ 245 (148/2020)
Możliwa zmiana rządu w Czarnogórze po wyborach parlamentarnych