Zespół Bałtycki
26 marca 2025
Michał Paszkowski
Komentarze IEŚ 1321 (61/2025)

Wpływ sankcji USA na sektor paliwowy w Serbii

Wpływ sankcji USA na sektor paliwowy w Serbii

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 1321
Wydawca: Instytut Europy Środkowej
Słowa kluczowe: , , , ,

Nałożone przez USA na początku stycznia 2025 r. sankcje na rosyjskie spółki energetyczne w sposób pośredni objęły również serbską firmę NIS, której większościowy pakiet kontrolny należy do kapitału rosyjskiego. Zastosowane obostrzenia stanowią poważne wyzwanie dla stabilności sektora paliwowego w Serbii oraz jej bezpieczeństwa energetycznego. Rząd w Belgradzie musi do 28 marca 2025 r. podjąć strategiczną decyzję, jak zmienić akcjonariat przedsiębiorstwa, aby zapewnić jego normalne funkcjonowanie. Istnieje kilka scenariuszy rozwoju tej sytuacji, przy czym każdy z nich niesie ze sobą zarówno szanse, jak i ryzyka.

Charakter sankcji wprowadzonych przez USA. 10 stycznia 2025 r. ustępujący z fotela prezydenta USA Joe Biden nałożył na spółkę Gazprom Neft sankcje, które w sposób pośredni dotknęły również spółkę Naftna Industrija Srbije (NIS) w związku z jej strukturą własnościową. Zgodnie z treścią wprowadzonych obostrzeń Gazprom Neft musi wycofać się z sektora rafineryjnego w Serbii w ciągu 45 dni, czyli w praktyce sprzedać wszystkie swoje udziały w NIS. Gazprom Neft, posiadający dotąd 50% akcji NIS, oraz jego spółka macierzysta Gazprom, kontrolująca dodatkowe 6,15%, łącznie mają większościowy pakiet 56,15%. Wdrożenie sankcji planowano na 27 lutego 2025 r. Spółka NIS, do której należy jedyna funkcjonująca w Serbii rafineria w Panczewie („Komentarze IEŚ”, nr 642), wystąpiła do Departamentu Skarbu USA o tymczasowe zwolnienie z nich na co najmniej 90 dni. Wniosek dotyczył konieczności uzyskania specjalnych licencji, pozwalających na kontynuowanie działalności w trakcie restrukturyzacji własnościowej i został poparty przez rządy Serbii i Węgier. Ponadto obawy dotyczące wpływu sankcji na stabilność energetyczną regionu podniosła również chorwacka spółka JANAF (operator rurociągu Adria). W przededniu terminu wdrożenia sankcji Gazprom Neft ograniczył swoje udziały w NIS do 44,85%, przekazując pozostałe 5,15% spółce matce – Gazpromowi, który zwiększył swój pakiet do 11,3%. Rząd Serbii utrzymał dotychczasowy udział na poziomie 29,87%. Pomimo tych zmian USA nie wycofały się z restrykcji, przyznając odroczenie jedynie na 30 dni, do 28 marca 2025 r., co pozwala na autoryzację określonych transakcji w celu uniknięcia nagłego zakłócenia działalności rafinerii.

Konsekwencje wprowadzonych obostrzeń. Sankcje nałożone na spółkę NIS stanowią poważne wyzwanie dla rynku paliwowego Serbii oraz dla jej bezpieczeństwa energetycznego. Jako kluczowy podmiot w sektorze naftowym NIS odgrywa strategiczną rolę w zapewnianiu stabilnych dostaw paliw, a restrykcje nałożone na firmę mogą wpłynąć na dostępność paliw na stacjach, funkcjonowanie samego zakładu oraz sytuację gospodarczą w państwie. Sankcje są częścią szeroko zakrojonych działań, mających na celu ograniczenie wpływu rosyjskich firm na światowy rynek ropy naftowej. Decyzja o objęciu NIS obostrzeniami spowodowała konieczność wprowadzenia modyfikacji własnościowych w spółce. Sankcje wzbudziły obawy dotyczące ciągłości operacji rafinerii w Panczewie (zdolność przerobowa wynosi 96 tys. baryłek dziennie). Potencjalne zakłócenia w funkcjonowaniu zakładu mogą mieć bezpośrednie konsekwencje dla dostępności paliw na serbskim rynku, prowadząc do wzrostu cen i osłabienia konkurencyjności gospodarki. Uzyskanie przez Serbię odroczenia od pełnego wdrożenia sankcji nałożonych na NIS tylko na okres 30 dni umożliwi jedynie realizację określonych transakcji na rzecz NIS do momentu ich zakończenia lub upływu nowego terminu, jednak nie rozwiązuje problemu długofalowego funkcjonowania spółki w zmienionych warunkach geopolitycznych. Dodatkowym wyzwaniem pozostaje kwestia ciągłości dostaw ropy naftowej do Serbii, które są realizowane wyłącznie za pośrednictwem rurociągu Adria. Co ważne, chorwacka spółka JANAF ma podpisany trzyletni kontrakt na dostawy ropy naftowej dla NIS poprzez terminal naftowy w Omišalj (Chorwacja), obowiązujący od stycznia 2024 do grudnia 2026 r. W związku z sankcjami operator rurociągu Adria, a więc spółka JANAF, zwróciła się do Departamentu Skarbu USA o zgodę na kontynuowanie dostaw. Jeżeli pozwolenie to nie zostanie przyznane, dostawy surowca do rafinerii w Panczewie mogą być zagrożone. Obecnie nie ma możliwości zastąpienia dostaw innymi, alternatywnymi kanałami, chociaż trwają prace nad budową rurociągu mającego połączyć miasta Nowy Sad w Serbii oraz Algyő koło Segedynu na Węgrzech. Zakończenie realizacji tego projektu umożliwi rafinerii dostawy ropy naftowej z Rosji („Komentarze IEŚ”, nr 807).

Potencjalni oferenci i scenariusze. W obecnych uwarunkowaniach trudno jest wskazać, jak będzie kształtować się sytuacja z dalszym funkcjonowaniem rafinerii w Panczewie. Władze Serbii prowadzą intensywne działania dyplomatyczne, których celem jest zarówno kolejne odroczenie terminu wejścia w życie sankcji, jak i poszukiwanie alternatywnego rozwiązania, zakładającego zmiany własnościowe w spółce NIS. W konsekwencji można wskazać na co najmniej cztery scenariusze rozwoju sytuacji.

Po pierwsze – przejęcie udziałów w NIS przez spółkę JANAF z Chorwacji (samodzielnie lub we współpracy z podmiotami zewnętrznymi). W ramach tej opcji mogłoby nastąpić wykupienie udziałów Gazprom Neft i Gazpromu przez chorwacką spółkę JANAF. Taki scenariusz ma poparcie rządu Chorwacji, który jako argument za jego wdrożeniem wskazuje stabilność dostaw ropy naftowej do rafinerii, co pozwoli na dalszą współpracę handlową między NIS a JANAF. W tym wariancie JANAF nie musiałby być spółką dominującą, a w strukturę właścicielską mogłyby wejść zarówno podmioty regionalne, jak i państwowe spółki z Serbii, co zminimalizowałoby obawy o monopolizację serbskiego sektora naftowego przez Chorwację. Taki scenariusz jest jednak trudny do realizacji z uwagi na napięte relacje polityczne serbsko-chorwackie. W obecnych uwarunkowaniach takie rozwiązanie mogłoby być negatywnie ocenione przez społeczeństwo Serbii.

Po drugie – przejęcie NIS przez spółki serbskie (samodzielnie lub we współpracy z podmiotami zewnętrznymi). Obecnie rząd posiada prawie 30% udziałów w NIS, zatem możliwość zwiększenia zaangażowania poprzez przejęcie większości udziałów sprzedawanych przez Gazprom Neft i Gazprom byłaby rozwiązaniem optymalnym. W tym scenariuszu nastąpiłoby wzmocnienie kontroli i nadzoru rządu nad strategicznym przedsiębiorstwem oraz zminimalizowanie wpływów zewnętrznych. Kwestią kluczową byłoby jednak pozyskanie na realizację tego typu transakcji środków, które mogłyby pochodzić od instytucji finansowych (banki, fundusze inwestycyjne). Tego typu rozwiązanie nie byłoby trudne do realizacji. Wadą tego rozwiązania, oprócz wysokich nakładów finansowych, byłyby także ograniczone zdolności do zarządzania tego typu przedsiębiorstwem.

Po trzecie – zaangażowanie kapitałowe oraz zarządcze inwestora międzynarodowego spoza Rosji. W tym scenariuszu akcje rosyjskich spółek Gazprom Neft i Gazprom mogłoby być sprzedane międzynarodowym inwestorom posiadającym kapitał i/lub doświadczenie w zarządzaniu tego typu przedsiębiorstwami. Potencjalnymi kandydatami mogłaby być węgierska Grupa MOL lub fundusze inwestycyjne z Azji i Pacyfiku bądź Bliskiego Wschodu. Niemniej, aby transakcja doszła do skutku, potencjalny inwestor musiałby spełnić warunki narzucone przez sankcje USA, a więc brak rosyjskich powiązań kapitałowych.

Po czwarte – brak nabywcy oraz przedłużający się impas. Jeżeli do końca okresu przejściowego nie uda się znaleźć odpowiedniego nabywcy, NIS może znaleźć się w trudnej sytuacji operacyjnej. Wstrzymanie strategicznych decyzji przez niepewność właścicielską może wpłynąć na zdolność firmy do realizacji inwestycji i zabezpieczenia dostaw ropy naftowej. Sankcje USA mogą wówczas skutkować dalszymi restrykcjami, utrudniającymi prowadzenie działalności i zmuszającymi Serbię do podejmowania awaryjnych decyzji dotyczących przyszłości spółki. Taki scenariusz jest możliwy jedynie w sytuacji otrzymywania przez NIS kolejnych licencji opóźniających wejście w życie sankcji. Jego pozytywnym aspektem jest utrzymywanie równowagi w relacjach pomiędzy USA, UE oraz Rosją.

Wnioski

  • Sankcje nałożone na NIS to dla Serbii nie tylko wyzwanie gospodarcze, ale także strategiczno-polityczne. Państwo to stoi przed koniecznością dostosowania swojego sektora energetycznego do nowych realiów geopolitycznych, w których dalsze utrzymywanie bliskich relacji z Rosją może wiązać się z kolejnymi restrykcjami. Długoterminowo spółka NIS, oprócz tego, że będzie musiała zweryfikować źródła dostaw ropy naftowej, gdyż obecnie obowiązujące obostrzenia uniemożliwiają rozładunek surowca z Rosji w terminalu naftowym w Omišal, to dodatkowo będzie musiała przeprowadzić zmiany o charakterze strategicznym, gdyż w jej akcjonariacie nadal pozostają spółki rosyjskie.
  • Ryzyko wynikające z zależności od rosyjskiego kapitału już od 2022 r. wpływało negatywnie na funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Obecnie obowiązujące sankcje USA w końcu mogą doprowadzić do zmian na energetycznej mapie Serbii. Potencjalnych scenariuszy jest kilka, chociaż każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony. Ostateczny kierunek, w jakim podąży restrukturyzacja własnościowa NIS, będzie zależał od zdolności Serbii do balansowania między wymogami sankcji oraz interesami gospodarczymi i geopolitycznymi. Jak dotąd wydaje się, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem byłoby przejęcie kontroli przez państwo nad spółką w ramach wzmacniania nadzoru nad strategicznym sektorem. Natomiast najmniej popularnym, ze względów politycznych, rozwiązaniem byłoby przejęcie kontroli nad NIS przez chorwacką spółkę JANAF.

[Fot. pixabay.com]

Udostępnij