Zespół Bałkański
1 kwietnia 2022

Komentarze IEŚ 574 (86/2022)

Agresja Rosji na Ukrainę wpływa na dynamikę kampanii wyborczej w Serbii

Agresja Rosji na Ukrainę wpływa na dynamikę kampanii wyborczej w Serbii

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 574
Wydawca: Instytut Europy Środkowej
Słowa kluczowe: , , ,

Agresja Rosji na Ukrainę zbiegła się z rozpoczęciem kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich, przedterminowych wyborach parlamentarnych oraz wyborach w 14 jednostkach samorządu terytorialnego, które 3 kwietnia 2022 r. odbędą się w Serbii. Władze w Belgradzie starają się zachować neutralne stanowisko wobec wydarzeń na Wschodzie. Polityce tej towarzyszy konsekwentna retoryka nt. wysiłków władz Serbii na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa państwa i obywateli oraz zachowania stabilności w regionie Bałkanów. Narracja ta zdominowała przekaz wyborczy Serbskiej Partii Postępowej i szefa tej partii, prezydenta Serbii Aleksandra Vučicia. Obecna w debacie publicznej dyskusja nt. wpływu wojny na wschodzie Europy na rozwój i bezpieczeństwo Serbii osłabiła siłę medialną zarzutów dotyczących naruszeń zasad demokracji i praworządności, kierowanych wobec prezydenta i całego obozu władzy przez środowiska serbskiej opozycji.

Wojna na Wschodzie w perspektywie obozu władzy. Temat agresji rosyjskiej na Ukrainę w oczywisty sposób pojawił się w przekazie publicznym prezydenta Aleksandra Vučicia oraz ugrupowań rządzących, na czele z Serbską Partią Postępową (Srpska napredna stranka, SNS).

Władze Serbii starają się zachować oficjalną neutralność wobec konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 549). Stanowisko to odzwierciedlają wyważone wypowiedzi serbskich decydentów, które ogniskują się wokół wpływu wojny w Europie Wschodniej na bezpieczeństwo Serbii i jej obywateli.

Przyjęta przez decydentów w Belgradzie optyka łączy szerokie ujęcie systemowe, dotyczące porządku międzynarodowego, z kwestiami krajowymi. Na przestrzeni ostatniego miesiąca serbscy decydenci – na czele z prezydentem Vučiciem – konsekwentnie wskazywali zatem, że:

  • Europa i świat znalazły się w poważnym kryzysie międzynarodowym, który niesie ze sobą szereg wyzwań dla bezpieczeństwa i rozwoju Serbii,
  • mimo nacisków ze strony innych członków społeczności międzynarodowej władze w Belgradzie konsekwentnie dążą do zachowania neutralności wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, a polityka ta pozostaje zgodna z interesem państwa,
  • prezydent Vučić i obecny obóz władzy stanowią jedyną siłę na scenie politycznej Serbii zdolną do zagwarantowania bezpieczeństwa państwa i obywateli w okresie poważnych turbulencji międzynarodowych,
  • władze pozostają przygotowane na rozwój sytuacji międzynarodowej, a stabilność finansowa, rozwój ekonomiczny oraz bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe państwa nie są zagrożone[1],
  • odpowiedzialna polityka międzynarodowa prezydenta i rządu Serbii stanowi gwarancję zachowania pokoju i stabilności w regionie Bałkanów.

Zmodyfikowany przekaz wyborczy obozu władzy. Eskalacja konfliktu zbrojnego na Wschodzie wpłynęła także na zmianę akcentów w kampanii wyborczej prezydenta Vučicia i SNS. Przekaz polityczny, koncentrujący się na sukcesach obecnych władz w zakresie rozwoju i modernizacji państwa, został bowiem wyraźnie rozszerzony – de facto zdominowany – o tematy dotyczące bezpieczeństwa Serbii i jej obywateli. W efekcie w kampanii wyborczej ubiegającego się o reelekcję Vučicia funkcjonowały obok siebie dwie narracje wyborcze: z jednej strony akcentowano dotychczasowe sukcesy władzy, zawarte w stwierdzeniu, że „kiedy mówią czyny, zbędne są słowa” („Kad dela govore, reči su suvišne”), z drugiej zaś wskazywano na poważne wyzwania rzeczywistości oraz adekwatną, odpowiedzialną politykę obecnych władz Serbii, odzwierciedloną w haśle kampanii prezydenckiej „Pokój. Stabilność. Vučić” („Mir.Stabilnost.Vučić”). Tego rodzaju narracje sprowadzały się do stwierdzenia, że tylko obecny, prawdziwie patriotyczny obóz władzy na czele z SNS jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwo i rozwój państwa w realiach coraz bardziej skomplikowanej rzeczywistości międzynarodowej.

Powyższą perspektywę powielały i „rozwijały” prorządowe serbskie tabloidy, które tradycyjnie już nie szczędziły krytyki przedstawicielom opozycji. W efekcie w popularnym przekazie medialnym środowiska demokratycznej opozycji oskarżane były o prozachodnie sympatie i powiązania, mogące naruszyć dobre relacje Serbii z Rosją, zaś prorosyjskie środowiska radykalnej prawicy przedstawiano jako ugrupowania nieodpowiedzialne, mogące doprowadzić do konfliktu z Zachodem.

Wojna na Wschodzie w perspektywie serbskiej opozycji. Wśród środowisk demokratycznej opozycji, zorganizowanych wokół Partii Wolności i Sprawiedliwości (Stranka slobode i pravde, SSP) oraz Partii Demokratycznej (Demokratska stranka, DS), dominowało wycofane stanowisko, de facto zbliżone do oficjalnej pozycji władz Serbii. Wskazywano zatem na niedopuszczalność militarnych rozstrzygnięć konfliktu, potrzebę poszanowania norm prawa międzynarodowego i zachowania integralności terytorialnej Ukrainy, konieczność powrotu do dialogu dyplomatycznego itp. Partia Ludowa (Narodna stranka,NS) wprost opowiedziała się za neutralnością Serbii. Wśród partii tworzących koalicję wyborczą „Zjednoczeni dla zwycięstwa Serbii” („Ujedinjeni za pobedu Srbije”) najbardziej zdecydowaną pozycję zajął Ruch Wolnych Obywateli (Pokret slobodnih građana, PSG), który otwarcie potępił rosyjską agresję militarną na Ukrainę i wezwał władze Serbii do jednoznacznego potępienia tejże agresji[2].

W podobnym tonie wypowiadał się były prezydent Serbii i lider Partii Socjaldemokratycznej Boris Tadić (Socijaldemokratska stranka, SDS), który wyraźnie wskazywał na agresję Rosji wobec Ukrainy i argumentował, że władze w Belgradzie nie mogą poprzeć działań Rosji i uznać republik separatystycznych, ponieważ byłoby to sprzeczne z interesami Serbii w odniesieniu do Kosowa. Tadić stwierdził jednak, że jednym z powodów eskalacji konfliktu było złamanie przez Zachód porozumienia z Moskwą nt. nierozszerzania NATO na państwa sąsiadujące z Rosją[3].

Najbardziej zdecydowaną krytykę działań Rosji wyraził Čedomir Jovanović, lider Partii Liberal­no-Demokratycznej (Liberalno-demokratska partija, LDP), który stwierdził, że władze powinny otwarcie potępić rosyjską agresję i wyraźnie stanąć po stronie wartości europejskich. Jovanović publicznie wskazywał również, że prorosyjskie protesty w Serbii przynoszą wiele szkód wizerunkowi państwa na arenie międzynarodowej (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 566)[4].

Zielono-lewicowa koalicja wyborcza „Musimy” („Moramo”) zaapelowała o natychmiastowe wstrzymanie działań zbrojnych i poszanowanie suwerenności Ukrainy oraz wyraziła solidarność z obywatelami tego państwa[5].

Konserwatywno-prawicowa koalicja „Blok Patriotyczny” („Patriotski blok”) wezwała władze Serbii do nienakładania sankcji na Rosję i zachowania neutralności. Podobne stanowisko zajęła centroprawicowa koalicja „Nadzieja” („NADA”). Z kolei Serbska Partia Radykalna (Srpska radikalna stranka, SRS) opowiedziała się za pogłębieniem współpracy serbsko-rosyjskiej, a równie prorosyjski Ruch „Wyzwolenie” (Pokret „Oslobođenje”) obarczył odpowiedzialnością za wybuch wojny państwa Zachodu[6].

Wnioski. Agresja Rosji na Ukrainę nieuchronnie stała się jednym z najważniejszych tematów politycznych dyskutowanych w Serbii (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 562). Waga wydarzeń na Wschodzie spowodowała również, że kampanię wyborczą obozu władzy zdominowała tematyka bezpieczeństwa. Prezydent Serbii i SNS szybciej dostosowali przekaz wyborczy do nowej sytuacji międzynarodowej. W efekcie pozytywny przekaz informacyjny nt. ekonomicznego rozwoju państwa pod rządami SNS uzupełniły – i zdominowały – treści odnoszące się do szeroko definiowanego bezpieczeństwa. Przekaz ten sprowadzał się do twierdzenia, że racjonalna i odpowiedzialna polityka obecnego obozu władzy stanowi gwarancję bezpieczeństwa państwa i obywateli oraz utrzymania stabilności regionu bałkańskiego. Tego rodzaju komunikat ze strony władzy odpowiadał, z jednej strony, oczekiwaniom, a z drugiej – obawom serbskiego społeczeństwa, pamiętającego o skutkach wojen i kryzysów ekonomicznych z lat 90. Politycy opozycji i część serbskich mediów wskazywali z kolei, że prezydent Vučić i SNS wykorzystują temat wojny i lęki serbskiego społeczeństwa na potrzeby bieżącej rywalizacji politycznej.

Najważniejsza część serbskiej opozycji zogniskowana wokół SSP i DS zareagowała na eskalację konfliktu na Wschodzie w sposób niespójny i niezdecydowany, nie potrafiła także odpowiedzieć na zmianę tonu kampanii wyborczej SNS. Podobnie jak strona rządowa środowiska demokratycznej opozycji nie wystąpiły en masse z otwartą krytyką Rosji i nie opowiedziały się za sankcjami, ponieważ tego rodzaju działania nie spotkałyby się ze zrozumieniem ze strony życzliwego wobec Rosji serbskiego społeczeństwa i mogłyby dodatkowo osłabić poparcie partii opozycyjnych przed ważnymi wyborami krajowymi (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 556)[7].

Na niekorzyść serbskiej opozycji zadziałał także fakt, że temat wojny w Ukrainie w naturalny sposób wyciszył większość krajowych tematów politycznych, w tym siłę kierowanych pod adresem rządzących oskarżeń o naruszanie zasad demokracji i praworządności oraz prowadzenie polityki gospodarczej zagrażającej bezpieczeństwu ekologicznemu państwa.


[1] W ciągu ostatnich tygodni prezydent Vučić wielokrotnie podkreślał, że Serbia posiada wystarczające rezerwy produktów żywnościowych i surowców energetycznych.

[2] Šta stranke i koalicije misle o invaziji Rusije i tome šta Srbija treba da uradi, N1, 24.02.2022; Zašto je u predizbornoj kampanji Srbije ‘Ukrajina’ nepopularna reč?, Radio Slobodna Evropa, 10.03.2022.

[3] Šta stranke…

[4] Tamże; Ko voli Rusiju, bolje da se MOLI ZA MIR U UKRAJINI!” Najavljen skup podrške ruskoj agresiji uz OZLOGLAŠENI SIMBOL, odmah stigao kontrapoziv: “Stop SRAMOĆENJU SRBIJE!”, Blic, 10.03.2022.

[5] Šta stranke…

[6] Tamże; Đorđević: Zapad kriv za dešavanja u Ukrajini, podrška miru, Danas, 24.02.2022.

[7] Zašto je u predizbornoj kampanji…

Udostępnij