Sankcje USA wobec rosyjskich koncernów energetycznych, w tym Lukoil, które weszły w życie w listopadzie 2024 r., stały się punktem zwrotnym dla bezpieczeństwa energetycznego państw Europy Środkowej. Państwa dotychczas silnie powiązane z aktywami Lukoil oraz logistyką dostaw z Rosji, m.in. Bułgaria, Rumunia oraz Serbia, zostały zmuszone do podjęcia działań chroniących ich rynki paliwowe przed szokiem podażowym. Każde z tych państw przyjęło odmienną strategię, które ukazują skalę uzależnienia regionu od rosyjskiej ropy naftowej oraz konieczność strategicznej przebudowy łańcuchów dostaw.
Bułgaria: bezpieczeństwo energetyczne a presja polityczna. Bułgaria znalazła się w grupie państw najsilniej dotkniętych konsekwencjami sankcji ze względu na kluczowe znaczenie rafinerii Neftohim Burgas (zdolność przerobowa wynosi 196 tys. baryłek ropy naftowej dziennie), będącej jedynym zakładem tego typu w kraju i jednym z największych w Europie Południowo-Wschodniej. Pomimo odejścia od przerobu rosyjskiej ropy naftowej w 2024 r. rafineria pozostała własnością Lukoil („Komentarze IEŚ”, nr 1079), co po ogłoszeniu sankcji narażało ją na paraliż finansowy i logistyczny. Bułgarski rząd zdecydował się na natychmiastowe działania: ogłoszono czasowy zakaz eksportu oleju napędowego i paliwa lotniczego w celu utrzymania dostępności tych paliw na rynku krajowym, a jednocześnie przystąpiono do przeglądu poziomu zapasów strategicznych. Najdalej idącym posunięciem było przygotowanie regulacji prawnych umożliwiających ustanowienie specjalnego zarządcy nad zakładem w Burgas. Kompetencje zarządcy miałyby obejmować możliwość przejęcia zarządzania nad rafinerią w trybie nadzwyczajnym, a nawet doprowadzić do jej sprzedaży państwu lub inwestorowi akceptowalnemu dla USA. Rząd podkreślał, że działania te mają charakter ochronny i zapobiegają nie tylko brakowi paliw, lecz także ryzyku objęcia Bułgarii sankcjami wtórnymi. W połowie listopada 2025 r. USA i Wielka Brytania przyznały czasowe licencje na dalszą działalność aktywów Lukoil w Bułgarii, odpowiednio do kwietnia 2026 i 14 lutego 2026 r., co chwilowo ograniczyło ryzyko wystąpienia kryzysu. Nie zmieniło to jednak kierunku bułgarskiej polityki, której celem jest trwałe uniezależnienie kluczowej infrastruktury od rosyjskiej kontroli. Wycofanie się firmy Gunvor, która pierwotnie złożyła ofertę na zakup wszystkich zagranicznych aktywów Lukoil, a następnie wycofała się pod wpływem możliwości zablokowania tej transakcji ze strony Departamentu Skarbu USA, dodatkowo skomplikowało sytuację, zmuszając Bułgarię do poszukiwania innych potencjalnych nabywców i intensyfikacji konsultacji z partnerami zarówno amerykańskimi, jak i z Unii Europejskiej.
Rumunia: przejęcie aktywów jako warunek stabilności rynku paliw. Rumunia, choć bardziej zdywersyfikowana pod względem infrastrukturalnym niż Bułgaria, również odczuła poważne ryzyko destabilizacji w związku z sankcjami. Rafineria Petrotel Ploiești, należąca do Lukoil (zdolność przerobowa wynosi 50 tys. baryłek dziennie), odpowiada za około jedną piątą zaopatrzenia rumuńskiego rynku paliwowego, a jej nagłe zatrzymanie mogłoby wywołać presję cenową, niedobory i problemy logistyczne wynikające z częściowego niedoboru paliw. Rumunia zareagowała jednak w sposób bardziej zdecydowany i jednoznaczny niż wiele państw regionu, ponieważ zapowiedziała przejęcie kontroli nad rafinerią w celu zapewnienia stabilności dostaw oraz ochrony tysięcy miejsc pracy. Rząd ogłosił przygotowanie nowych przepisów umożliwiających przejęcie aktywów objętych sankcjami, deklarując jednocześnie, że Rumunia nie będzie ubiegać się o odroczenie sankcji, lecz w pełni poprze ich stosowanie zgodnie z linią USA i UE. Takie podejście świadczy o przyjęciu strategii pełnego odcięcia rosyjskich wpływów kapitałowych, nawet kosztem krótkoterminowych trudności operacyjnych. W ocenie rządu ewentualne przejęcie rafinerii Petrotel nie ma na celu jej nacjonalizacji ani nie służy długofalowej polityce, lecz ma prowadzić do zapewnienia ciągłości działania zakładu do czasu znalezienia inwestora spełniającego regulacje sankcyjne. W praktyce działania rządu Rumunii mogą wzmocnić pozycję dwóch pozostałych rafinerii (Petromidia – 100 tys. baryłek dziennie, oraz Petrobrazi – 84 tys. baryłek dziennie), które już rozpoczęły przygotowania do zwiększenia produkcji i potencjalnej ekspansji na rynki sąsiednie, w tym do Mołdawii, silnie uzależnionej dotąd od struktury logistycznej Lukoil (rosyjska spółka posiada tam 110 stacji paliw, czyli 20% wszystkich funkcjonujących w tym państwie).
Serbia: polityka równowagi i dramatyczna walka o utrzymanie dostaw. Sytuacja Serbii jest najbardziej złożona i najsilniej obciążona czynnikami geopolitycznymi. Państwo to – pozostające poza strukturami UE, a prowadzące politykę wielowektorową – od lat opiera znaczną część swojej gospodarki na funkcjonowaniu jednej rafinerii w Panczewie (moc przerobowa wynosi 96 tys. baryłek dziennie), należącej do spółki NIS, kontrolowanej przez rosyjskie spółki Gazprom Neft i Gazprom. Od 9 października 2025 r., kiedy weszły w życie sankcje USA i wstrzymano dostawy ropy naftowej rurociągiem Adria do zakładu („Komentarze IEŚ”, nr 1451), rafineria znalazła się w trudnym położeniu. Dodatkowo banki europejskie przestały procesować płatności NIS, a międzynarodowi dostawcy zaczęli unikać transakcji z firmą objętą sankcjami USA. Obecnie rząd Serbii prowadzi intensywne działania dyplomatyczne, starając się zyskać zrozumienie zarówno ze strony Stanów Zjednoczonych, jak i Rosji. Prezydent Aleksandar Vučić ogłosił, że Serbia poszukuje partnera inwestycyjnego dla NIS, co miałoby umożliwić odblokowanie dostaw i ominięcie najbardziej restrykcyjnych ograniczeń. Zgodnie z ostatnimi decyzjami rządu wyznaczono 7-dniowy termin na wykup udziałów od rosyjskich spółek i przejęcie przedsiębiorstwa. Tak krótki termin jest związany z trudnościami w funkcjonowaniu zakładu, gdyż rafinerii kończą się zapasy ropy naftowej (najdłużej wystarczą do końca listopada 2025 r.). Brak konkretnych decyzji może doprowadzić do wystąpienia niedoborów paliw na rynku krajowym. Serbia, prowadząc jednocześnie rozmowy z UE, USA i Rosją, stara się wypracować rozwiązanie, które pozwoli utrzymać pracę rafinerii, a zarazem zapobiegnie trwałemu pogorszeniu relacji politycznych z kluczowymi partnerami. Z doniesień medialnych wynika, że zarówno rząd rozważa opcję wykupu udziałów spółki NIS, jak i przedsiębiorstwo ADNOC (Abu Dhabi National Oil Company) ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wnioski
[Fot. Valeria Mongelli / Zuma Press]
Michał Paszkowski
Komentarze IEŚ 1474 (214/2025)
Sankcje USA wobec Lukoil: implikacje dla bezpieczeństwa energetycznego Bułgarii, Rumunii oraz Serbii