Zespół Bałtycki
3 grudnia 2024
Michał Paszkowski
Komentarze IEŚ 1247 (222/2024)

Wybory prezydenckie w USA a bezpieczeństwo energetyczne państw Europy Środkowej

Wybory prezydenckie w USA a bezpieczeństwo energetyczne państw Europy Środkowej

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 1247
Wydawca: Instytut Europy Środkowej
Słowa kluczowe: , , ,

Wygrana kandydata Partii Republikańskiej w ostatnich wyborach prezydenckich w USA zmieni optykę polityki zagranicznej nowej amerykańskiej administracji, co przełoży się również na bezpieczeństwo energetyczne państw Europy Środkowej. Trudno jest jednoznacznie wskazać, jakie będą nowe priorytety w polityce zagranicznej USA, ale uwzględniając wcześniejszą kadencję Donalda Trumpa, można przypuszczać, że dużą rolę w wymiarze energetycznym odegrają kwestie surowcowe, a więc przede wszystkim eksport LNG oraz promocja technologii jądrowej.

Eksport gazu ziemnego w formie skroplonej (LNG). W latach 2017-2021 USA stały się największym producentem oraz eksporterem gazu ziemnego na świecie, co było możliwe w efekcie tzw. rewolucji energetycznej, polegającej na wykorzystaniu nowoczesnych technologii wydobywczych (m.in. wiercenia horyzontalne i szczelinowanie hydrauliczne). W efekcie w tym okresie produkcja wzrosła z poziomu 746 mld m3 do 944 mld m3, co przełożyło się na skokowy wzrost eksportu w formie LNG z poziomu 17,1 mld m3 do 94,5 mld m3 (wzrost o 453%). Międzynarodowa ekspansja amerykańskich firm poprzez eksport tego surowca znajdowała się w centrum zainteresowań amerykańskiej administracji, a Europa Środkowa była ważnym parterem handlowym ze względu na możliwości jego importu z co najmniej dwóch powodów: politycznego oraz technicznego. W pierwszym przypadku państwa Europy Środkowej były uzależnione od dostaw gazu ziemnego z Federacji Rosyjskiej. Część państw z uwagi na aneksję Półwyspu Krymskiego (2014 r.) i wojnę w Ukrainie podejmowała wysiłki dywersyfikacyjne. Jednym z kluczowych elementów tych działań była zarówno blokada budowy gazociągu Nord Stream 2 (dużą rolę w tym względzie odgrywały USA, które nałożyły liczne sankcje), jak i ekspansja energetyczna USA i chęć zwiększenia kooperacji transatlantyckiej. W konsekwencji administracja prezydenta Donalda Trumpa promowała eksport amerykańskiego gazu ziemnego do Europy, w tym do państw Europy Środkowej, co miało nie tylko znaczenie ekonomiczno-biznesowe, ale także geopolityczne. Natomiast w drugim przypadku istniała infrastruktura umożliwiająca dostawy tego surowca do terminali regazyfikacyjnych w Kłajpedzie na Litwie (oddany do użytku w 2014 r.) oraz w Świnoujściu w Polsce (otwarty w 2015 r.). Rozwijana była również infrastruktura transportowa, w tym przede wszystkim interkonektory umożliwiające transport surowca do państw tego regionu.

W ciągu najbliższych kilku miesięcy kluczowym wyzwaniem pod względem energetycznym dla państw Europy Środkowej będzie koniec rosyjsko-ukraińskiej umowy na tranzyt rosyjskiego gazu ziemnego przez terytorium Ukrainy, co nastąpi z końcem 2024 r. Brak surowca z Rosji będzie miał swoje konsekwencje w regionie przede wszystkim dla Słowacji, Mołdawii oraz częściowo Czech („Komentarze IEŚ”, nr 1228). Dla USA, które nadal planują zwiększyć eksport gazu ziemnego, zakończenie tej umowy byłoby korzystnym rozwiązaniem, gdyż wówczas przede wszystkim Słowacja mogłaby importować gaz ziemny z USA z wykorzystaniem terminali LNG w Świnoujściu i Kłajpedzie (w przypadku wolnych mocy) oraz interkonektora Polska-Słowacja, a w przypadku importu poprzez Litwę – także interkonektora Polska-Litwa. Oczywiście istnieją liczne wyzwania natury technicznej oraz politycznej związane z zapewnieniem dostępności surowca z USA w tym regionie, ale można zakładać, że tego typu scenariusz byłyby dla Amerykanów korzystny z punktu widzenia eksportu LNG.

Budowa elektrowni jądrowych w regionie. W trakcie pierwszej prezydentury w USA Donalda Trumpa, w Europie Środkowej były planowane nowe elektrownie jądrowe, co wiązało się zarówno z procesem transformacji energetycznej, czyli potrzebą rozwoju niskoemisyjnych technologii, jak i częściowo chęcią zmniejszenia uzależnienia energetycznego od Federacji Rosyjskiej. W tych uwarunkowaniach administracja USA promowała eksport amerykańskich technologii jądrowych, także do Europy Środkowej. Dominacja technologii rosyjskich w sektorze jądrowym mogłaby doprowadzić do zwiększenia zależności państw tego regionu od Rosji. W krótkim horyzoncie czasowym USA promowały eksport gazu ziemnego, natomiast w długim horyzoncie – energię jądrową jako rozwiązanie, które mogło stanowić uzupełnienie i modyfikację bilansu energetycznego w kierunku stworzenia stabilnych mocy wytwórczych energii elektrycznej. Obecność w latach 2017-2021 firm amerykańskich była powszechna, a spółka Westinghouse Electric Company uczestniczyła w pracach nad powstaniem bloków jądrowych w Polsce w ramach strategicznej współpracy polsko-amerykańskiej, Czechach (rozbudowa elektrowni jądrowej Dukovany) oraz Rumunii (Cernavodă). W przypadku elektrowni Dukovany firma Westinghouse rywalizowała z rosyjską spółką Rosatom oraz chińską CGN (China General Nuclear Power Group). Zarówno rząd krajowy, jak i administracja amerykańska oceniały udział spółek rosyjskiej i chińskiej w przetargu był jako potencjalne ryzyko dla bezpieczeństwa państwa („Komentarze IEŚ”, nr 372). Ostatecznie firma Korea Hydro & Nuclear Power z Korei Południowej wybuduje nowy blok jądrowy w elektrowni Dukovany. Natomiast w przypadku elektrowni jądrowej Cernavodă (obecnie funkcjonują dwa bloki o łączonych mocach 1300 MWe) Rumunia w 2020 r. podpisała międzyrządową umowę z USA, dotyczącą finansowania jej rozbudowy. W umowie przewidywano budowę dwóch kolejnych reaktorów (łączna moc 1440 MWe) w oparciu o technologię amerykańską. Obecnie finansowanie projektu mają zapewnić Exim Bank oraz włoskie i kanadyjskie agencje eksportowe (w formie pożyczek).

W nowych realiach politycznych można oczekiwać, że administracja prezydenta Donalda Trumpa będzie optować za kontynuacją projektu budowy elektrowni jądrowej w Polsce oraz dążyć do szerokiego wykorzystania technologii firmy Westinghouse w regionie. Biznesowe uczestnictwo amerykańskich firm w przetargach na budowę i rozbudowę mocy wytwórczych w zakresie energii jądrowej może być powiązane z obecnością militarną USA w Europie Środkowej. Zasadniczo polityka amerykańska w latach 2017-2021 miała charakter transakcyjny, można więc oczekiwać, że tego typu podejście będzie kontynuowane.

Wnioski

  • W obszarze energetyki polityka administracji USA wobec państw Europy Środkowej za czasów pierwszej prezydentury Donalda Trumpa koncentrowała się na wspieraniu dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw surowców energetycznych, głównie poprzez promocję amerykańskiego gazu ziemnego (LNG), zmniejszanie zależności od dostaw surowców z Rosji oraz ekspansję amerykańskiej technologii jądrowej. W obecnych uwarunkowaniach można przewidywać, że realizowana w latach 2017-2021 polityka energetyczna USA względem państw tego regionu zostanie przywrócona.
  • Z końcem 2024 r. kończy się rosyjsko-ukraińska umowa tranzytowa, co może wpłynąć na dostępność gazu ziemnego w Europie Środkowej, tym bardziej że poziom dostaw ze wschodu jest coraz mniejszy. W ostatnim czasie spółka Gazprom wstrzymała dostawy surowca do austriackiej firmy OMV, która z uwagi na nieregularne dostawy z Rosji skonfiskowała rosyjski surowiec o wartości 230 mln EUR. Brak dostaw surowca ze wschodu może być problematyczny dla Słowacji, Czech i Mołdawii, więc stanowisko wobec tego problemu może być pierwszym testem nowej administracji amerykańskiej w zakresie wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego państw Europy Środkowej. Uwzględniając chęć podtrzymania, a nawet zwiększenia eksportu gazu ziemnego z USA w formie LNG, można oczekiwać, że amerykańskie stanowisko będzie przeciwne przedłużeniu umowy rosyjsko-ukraińskiej. USA mogą także optować za tym, aby państwa UE nałożyły sankcje na dostawy rosyjskiego LNG do Europy.
  • W tych nowych uwarunkowaniach Polska może odegrać ważną rolę w dostawach gazu ziemnego do państw Europy Środkowej z uwagi na istniejącą infrastrukturę (terminal LNG w Świnoujściu). Import LNG z USA nie tylko zwiększyłby konkurencyjność na regionalnym rynku gazu ziemnego, ale mógłby też wypełnić lukę po surowcu rosyjskim. W tym kontekście Polska mogłaby odegrać ważną rolę hubu gazowego w regionie.

[Fot. zdjęcie ilustracyjne / pixabay.com]

Udostępnij