Pod rządami prawicowej partii WMRO-DPMNE Macedonia Północna ponownie znalazła się w martwym punkcie na drodze do Unii Europejskiej. Tym razem z powodu niewywiązania się z podjętego przez macedońskie władze obowiązku wpisania mniejszości bułgarskiej, wraz z chorwacką czy czarnogórską, w poczet mniejszości wymienionych w macedońskiej konstytucji. W efekcie w październiku 2024 r. Unia Europejska rozdzieliła Albanię i Macedonię Północną w procesie rozszerzenia, tak aby rozpocząć właściwe negocjacje akcesyjne przynajmniej z Tiraną.
Od propozycji do drogi bez wyjścia. W ramach „francuskiej propozycji” rząd Dimitara Kowaczewskiego z Socjaldemokratycznego Sojuszu Macedonii (Социјалдемократски сојуз на Македонија, SDSM) zobowiązał się do wpisania w poczet mniejszości narodowych ujętych w macedońskiej konstytucji m.in. Bułgarów, co zostało uwzględnione w ramach negocjacyjnych z Unią Europejską. Przyjęcie tej propozycji (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 657) stworzyło warunki do zwołania pierwszej konferencji przeglądowej i rozpoczęcia tzw. screeningu krajowego ustawodawstwa, którego zakończenie miało doprowadzić do rozpoczęcia właściwych negocjacji członkowskich.
„Francuska propozycja” została natychmiast skrytykowana przez wówczas opozycyjną Wewnętrzną Macedońską Organizację Rewolucyjną – Demokratyczną Partię Macedońskiej Jedności Narodowej (Внатрешна македонска револуционерна организација – Демократска партија за македонско национално единство, WMRO-DPMNE), która uniemożliwiając wprowadzenie zmian[1] oraz wykorzystując ostrą antybułgarską retorykę, wygrała wybory parlamentarne i prezydenckie w maju 2024 r. (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 1104; „Komentarze IEŚ”, nr 1118). Pomimo zdecydowanego zwycięstwa Hristijana Mickoskiego i przejęcia pełnej kontroli nad władzą wykonawczą, WMRO-DPMNE nadal kontestuje konieczność wprowadzenia zmian konstytucyjnych.
Do września 2024 r. Komisja Europejska zakończyła proces screeningu, czekając na wprowadzenie zmian w konstytucji, niezbędnych do zwołania konferencji międzyrządowej rozpoczynającej właściwe negocjacje. W październiku 2024 r. brak postępów w realizacji macedońskiego zobowiązania stał się bezpośrednim powodem podjęcia decyzji Rady Unii Europejskiej o rozdzieleniu Albanii i Macedonii Północnej na ich drodze do akcesji.
Stanowisko macedońskich władz. Będąc w opozycji, WMRO-DPMNE artykułowała jednoznaczny sprzeciw wobec rozszerzenia katalogu mniejszości narodowych w Macedonii Północnej (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 668). Przed wyborami Mickoski oparł swoją kampanię na hasłach obrony macedońskiej tożsamości oraz sprzeciwu wobec zewnętrznego dyktatu, co dotyczyło zarówno Sofii, jak i Unii Europejskiej, osłabiając w ten sposób dotychczasowe wysiłki na rzecz członkostwa.
Po wygranych wyborach parlamentarnych i prezydenckich w maju 2024 r. już jako premier Hristijan Mickoski nadal odnosi się powściągliwie i niejednoznacznie do konieczności wprowadzenia zmian konstytucyjnych, otwierających możliwość zwołania kolejnej konferencji międzyrządowej i rozpoczęcia negocjacji.
Akcentując obawy o kolejne roszczenia oraz ewentualne nowe weto ze strony Bułgarii, rząd Mickoskiego podjął wysiłki dyplomatyczne na rzecz uzyskania poparcia dla macedońskiej postawy w kwestii wprowadzenia zmian konstytucyjnych. Wśród proponowanych rozwiązań wskazywano zarówno pomysł wprowadzenia zmian konstytucyjnych z opóźnionym skutkiem, dopiero po zakończeniu procesu negocjacji akcesyjnych, jak i uzyskania gwarancji ze strony Unii Europejskiej oraz państw członkowskich, że w toku procesu akcesyjnego nie będzie kolejnych gróźb weta ani nowych roszczeń.
Niejednokrotnie macedońskie władze podkreślały również dążenie do powrotu do dialogu w sprawie bułgarskiej mniejszości, uzasadniając przy tym brak postępów w stosunkach dwustronnych niestabilną sytuacją polityczną w Bułgarii. Dążenie władz w Skopje do renegocjacji ram negocjacyjnych nie spotyka się ze zrozumieniem ze strony Unii Europejskiej. Według Mickoskiego członkostwo w Unii Europejskiej stało się „ruchomym celem”, w który coraz trudniej jest trafić.
Tymczasem w innych dziedzinach stosunków bułgarsko-macedońskich, niezwiązanych z istotą sporu tożsamościowo-historycznego, również brak widocznych postępów. W sierpniu 2024 r. rząd Mickoskiego wyraził chęć przeniesienia ciężaru inwestycji infrastrukturalnych w Macedonii Północnej na korytarz nr 10, łączący grecki port w Pireusie z Belgradem i Budapesztem, kosztem korytarza nr 8, który ma połączyć Morze Czarne i Adriatyk – od portu w Burgas w Bułgarii do Dures w Albanii. Drugi z korytarzy ma strategiczne znaczenie dla NATO. Dopiero na skutek presji ze strony UE oraz NATO rząd Mickoskiego zadeklarował, że prace będą kontynuowane. W styczniu 2025 r. otwarto pierwszy odcinek korytarza (między Kumanowem a Beljakowcami). Niemniej brak postępów w inwestycji kolejowej po stronie bułgarskiej oraz wyzwania inżynieryjne wynikające ze specyfiki terenu w Macedonii Północnej powodują, że termin oddania inwestycji szacowany jest na 2033 r.
We wrześniu 2024 r. premier Mickoski wymienił również skład macedońskich przedstawicieli we Wspólnej Multidyscyplinarnej Komisji Eksperckiej ds. Historycznych i Edukacyjnych, jednocześnie oskarżając dotychczasowych członków o sprzeniewierzenie środków publicznych oraz brak skutecznych działań na rzecz obrony macedońskich interesów (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 1216).
Macedonia Północna w bułgarskiej polityce. Zniesienie bułgarskiego weta w czerwcu 2022 r. doprowadziło do marginalizacji tematu stosunków z Macedonią Północną w dyskursie krajowym. Według bułgarskich władz Macedonia Północna podjęła zobowiązania wobec Unii Europejskiej, a rolą Sofii jest jedynie obserwowanie, czy są one realizowane. Tym samym bułgarskie władze odrzucają podejmowane przez rząd Mickoskiego próby powrotu do rozmów o stosunkach dwustronnych.
W skład koalicji zapewniającej większość rządowi Rosena Żeljazkowa, funkcjonującej od stycznia 2025 r. (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 1266), wchodzą ugrupowania Jest Taki Naród (Има такъв народ, JTN) oraz Bułgarska Partia Socjalistyczna – Zjednoczona Lewica (Българска социалистическа партия – Обединена левица, BSP-ZL), które są nieprzychylne jakiemukolwiek zbliżeniu z Macedonią Północną. To właśnie JTN doprowadził do upadku rządu Kiriła Petkowa w czerwcu 2022 r. po przedstawieniu „francuskiej propozycji”.
W kuluarach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa doszło do spotkania ministrów spraw zagranicznych Bułgarii i Macedonii Północnej. Macedoński minister Timczo Mucunski podkreślił różnice w stosunkach dwustronnych, blokowanie drogi Macedonii Północnej do UE przez Bułgarię oraz brak poszanowania praw mniejszości macedońskiej w Bułgarii, w tym wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Z kolei szef bułgarskiej dyplomacji Georg Georgiew zaznaczył, że stosunki dobrosąsiedzkie są jednym z wymogów na drodze do członkostwa, a Bułgaria wspiera proces rozszerzenia i sprawdza realizację podjętych zobowiązań, w tym w ramach „francuskiej propozycji”, nazywanej przez Georgiewa „europejskim konsensusem”. Georgiew dodał również, że jakość relacji dwustronnych nie ma nic wspólnego ze zobowiązaniami podjętymi przez Macedonię Północną wobec Unii Europejskiej.
Próbę ocieplenia wzajemnych stosunków podjęła nowa prezydent Macedonii Północnej Gordana Siljanowska-Dawkowa, która w 2024 r. dwukrotnie spotkała się z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem. Wrześniowe spotkanie w Sofii, które miało charakter nieformalny, zakończyło się zgrzytem dyplomatycznym ze względu na brak macedońskiej flagi podczas rozmowy. Gest ten odczytano w Skopje jako próbę upokorzenia Macedonii Północnej. Macedońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało bułgarskiego ambasadora, natomiast przedstawiciele rządu Mickoskiego w niezwykle ostrym tonie wypowiadali się o Bułgarii w macedońskich mediach. Tym samym, pomimo dobrej atmosfery rozmów, spotkanie prezydentów zapamiętano przede wszystkim w kontekście prowokacji, którą wykorzystano do podtrzymywania napięcia w stosunkach dwustronnych. Podczas spotkań obie strony unikały drażliwych tematów, koncentrując się na wzmacnianiu relacji oraz zachęcając do wymiany kulturalnej i promocji kontaktów biznesowych i międzyludzkich.
Wnioski. Pomysły macedońskich władz zmierzające do uniknięcia realizacji zobowiązania dotyczącego wprowadzenia zmian w konstytucji de facto stanowią kolejną przeszkodę na drodze do rozpoczęcia etapu właściwych negocjacji członkowskich z Unią Europejską. Za sprawą tzw. „francuskiej propozycji” kwestia bułgarskiej mniejszości stała się wewnętrzną sprawą w macedońskiej polityce, którą WMRO-DPMNE wykorzystała do odzyskania władzy.
Dotychczas przedstawiane alternatywne pomysły macedońskich władz w praktyce prowadzą do zahamowania procesu integracji. Skutki tej polityki są już widoczne w postaci rozdzielenia Macedonii Północnej i Albanii w procesie akcesyjnym, po tym jak w październiku 2024 r. Rada Unii Europejskiej postanowiła rozpocząć negocjacje merytoryczne i otworzyć tzw. pierwszy klaster rozdziałów negocjacyjnych z Tiraną.
Kolejne zahamowanie procesu integracji Macedonii Północnej pociąga za sobą negatywne konsekwencje zarówno dla regionu, jak i dla polityki rozszerzenia. Rosnące społeczne rozczarowanie Unią Europejską oraz konsolidacja wokół haseł nacjonalistycznych osłabiają pozycję UE oraz umacniają wpływy Serbii, która blisko współpracuje z rządem Mickoskiego. Z kolei polityka rozszerzenia traci wiarygodność i coraz częściej postrzegana jest jako polityka zarządzania najbliższym otoczeniem UE, a nie droga do członkostwa.
Kolejna przeszkoda na drodze Macedonii Północnej do UE wynika z nieprzemyślanej retoryki władz w Skopje, które znalazły się w pułapce własnej narracji nacjonalistycznej. Jednocześnie można wnioskować, że przedstawianie przez rząd Mickoskiego Macedonii Północnej jako ofiary zewnętrznego nacisku ze strony Bułgarii i Unii Europejskiej w celu uzyskania kolejnych ustępstw w praktyce wzmaga niechęć do Unii oraz prowadzi do kolejnego zamrożenia procesu akcesji.
[1] Istotą „francuskiej propozycji” było zobowiązanie władz Macedonii Północnej do wpisania w poczet wymienionych w konstytucji mniejszości narodowych również mniejszości bułgarskiej, chorwackiej oraz bośniackiej. Do wprowadzenia zmian konstytucyjnych potrzebne jest poparcie co najmniej 2/3 członków 120-osobowego parlamentu. Wpisanie wymienionych mniejszości do macedońskiej konstytucji jest warunkiem zwołania drugiej konferencji międzyrządowej, na której mają zostać otwarte pierwsze rozdziały negocjacyjne.
[Zdj. ilustracyjne]
Spasimir Domaradzki
Komentarze IEŚ 1305 (45/2025)
Do Unii bez Bułgarów. Rząd Mickoskiego i stosunki bułgarsko-macedońskie