Zespół Bałkański
14 czerwca 2023

Konrad Pawłowski
Komentarze IEŚ 868 (116/2023)

Masakry z użyciem broni palnej katalizatorem kryzysu politycznego w Serbii (cz. 1)

Masakry z użyciem broni palnej katalizatorem kryzysu politycznego w Serbii (cz. 1)

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 868
Wydawca: Instytut Europy Środkowej
Słowa kluczowe: , , , ,

Na początku maja 2023 r. w Serbii miały miejsce dwie masakry z użyciem broni palnej, które wstrząsnęły opinią publiczną. Uruchomiły także wewnątrzserbską nierzadko bardzo ostrą dyskusję na temat sprawności instytucjonalnej państwa, jakości i wolności dominującego przekazu medialnego, funkcjonowania sceny politycznej oraz stanu mentalnego społeczeństwa. Wydarzenia te doprowadziły także do intensyfikacji konfliktu politycznego między władzą a proeuropejską opozycją, która obarczyła odpowiedzialnością polityczną i moralną za stan państwa rządzącą od 11 lat Serbską Partię Postępową (SNS). Politycy tej partii zdecydowanie odrzucają jednak tego rodzaju opinie i oskarżają środowiska opozycyjne o wykorzystywanie tragicznych wydarzeń do ataku na SNS i wieloletniego przewodniczącego tej partii, prezydenta Serbii Aleksandra Vučicia oraz upolitycznianie ogólnonarodowej tragedii w celu przejęcia władzy w państwie.

Tragiczne wydarzenia. Na początku maja 2023 r. w Serbii miały miejsce zdarzenia, które wstrząsnęły opinią publiczną. 3 maja 13-letni chłopak wszedł z bronią do szkoły podstawowej „Vladislav Ribnikar” w dzielnicy Vračar w Belgradzie i zastrzelił 8 uczniów oraz pracownika ochrony, ranił też kilka osób. Następnego dnia miał miejsce kolejny incydent – 4 maja w okolicy miasta Mladenovac 21-letni mężczyzna zastrzelił 8 osób i kilkanaście ranił. W wyniku tych tragicznych wydarzeń z użyciem broni palnej w ciągu dwóch dni zginęło łącznie 17 osób, a rany odniosło kolejnych 20. Po kilkunastu dniach w szpitalu zmarła jednak ciężko ranna dziewczynka, postrzelona w czasie masakry w szkole, a liczba ofiar obu tragedii wzrosła do 18.

Reakcje społeczne. Masakry wywołały szok w serbskim społeczeństwie. Uruchomiły również szeroką dyskusję publiczną na temat sprawności instytucjonalnej państwa, systemu edukacji, dominującego przekazu medialnego, funkcjonowania serbskiej sceny politycznej oraz stanu mentalnego społeczeństwa. Elementem tej debaty stały się – nierzadko emocjonalne i ostre – opinie na temat słabości instytucji publicznych, kryminalizacji życia politycznego, gospodarczego i społecznego, dysfunkcjonalnego systemu szkolnictwa, zaburzonego systemu wartości oraz tabloidyzacji i prymitywizacji przekazu mediów popularnych, promujących niemoralne treści i kulturę przemocy[1]. Zawarta w tego rodzaju opiniach krytyczna diagnoza stanu państwa i społeczeństwa pokazała, że tragiczne masakry nie tylko zaszokowały Serbów, ale również przyczyniły się do uwolnienia nagromadzonych emocji zbiorowych oraz ekspresji niezadowolenia części obywateli szeroko definiowaną sytuacją w państwie, utożsamianą z efektami wieloletnich rządów Serbskiej Partii Postępowej (Srpska napredna stranka, SNS).

Polemiki i oskarżenia między władzą i opozycją. Tragiczne wydarzenia wywołały zdecydowaną reakcję ze strony tzw. demokratycznej (vel proeuropejskiej) opozycji[2], która obarczyła odpowiedzialnością polityczną i moralną za szeroko definiowany stan państwa rządzącą od 2012 r. SNS i prezydenta Serbii Aleksandra Vučicia, będącego do niedawna przewodniczącym tej partii.

Władze Serbii zdecydowanie odrzucają krytykę ze strony partii opozycyjnych i same oskarżają środowiska opozycyjne o cyniczne wykorzystywanie tragicznych wydarzeń do ataku na rządzącą SNS i prezydenta Vučicia oraz upolitycznianie tragedii w celu przejęcia władzy w państwie.

Marsze protestacyjne. Partie opozycyjne zażądały także od władz natychmiastowego podjęcia szeregu działań naprawczych oraz wezwały obywateli do udziału w pokojowych demonstracjach. Pierwszy z marszy – „Serbia przeciw przemocy” (Srbija protiv nasilja) – odbył się 8 maja w Belgradzie i kilku innych miastach. Według szacunków w pokojowym przemarszu w centrum stolicy uczestniczyło ok. 50 tys. osób. Maszerowano w ciszy i skupieniu. W celu podkreślenia obywatelskiego charakteru demonstracji politycy opozycji nie przemawiali.

Ponieważ władze Serbii kwestionują zasadność żądań opozycji i protestujących obywateli, proeuropejska opozycja organizuje w Belgradzie kolejne, cotygodniowe marsze przeciwko przemocy (w demonstracjach tych uczestniczyło każdorazowo od ok. 35 tys. do ok. 65 tys. osób). Są to największe protesty społeczne w Serbii od 2020 r. Szósty już, masowy marsz w Belgradzie odbył się 9 czerwca 2023 r. i wzięło w nim udział ok. 35-40 tys. osób. Od początku maja protesty te – na mniejszą skalę – były organizowane również w kilku innych miastach, m.in. w Nowym Sadzie i Nišu.

Jakkolwiek głównym organizatorem protestów są partie opozycyjne, biorą w nich udział zwykli ludzie. W celu podkreślenia obywatelskiego charakteru protestów na marszach przemawiają przedstawiciele szeroko definiowanego społeczeństwa obywatelskiego (aktorzy, akademicy, studenci itp.), a nie politycy, którzy pozostają tzw. technicznym organizatorem demonstracji.

Żądania uczestników protestów. Obywatele i politycy opozycji, uczestniczący w marszach, domagają się: odwołania wszystkich członków Rady Organu Regulacyjnego ds. Mediów Elektronicznych (Regulatorno telo za elektronske medije, REM); zmiany kierownictwa Radio-Telewizji Serbii (Radio-televizija Srbije, RTS); zakończenia w telewizji o zasięgu ogólnokrajowym emisji programów typu reality show, propagujących przemoc, agresję i zachowania niemoralne; pozbawienia częstotliwości ogólnokrajowej prywatnych stacji telewizyjnych Happy TV i RTV Pink[3]; zakazu publikacji mediów drukowanych (tabloidów), prezentujących fake newsy, przemoc i agresję; dymisji ministra spraw wewnętrznych Bratislava Gašicia oraz dyrektora Agencji Bezpieczeństwa i Informacji (Bezbednosno-informativna agencija, BIA) Aleksandra Vulina; oraz utworzenia w Serbii przejściowego rządu technicznego.

Wnioski. Jakkolwiek do wybuchu masowych protestów społecznych w Serbii doprowadziły tragiczne wydarzenia spoza świata polityki, trwające od ponad miesiąca cotygodniowe marsze stanowią egzemplifikację faktycznego niezadowolenia społecznego i zmęczenia części społeczeństwa stylem i efektami wieloletnich rządów SNS i samego prezydenta Vučicia. Kolejne już na przestrzeni ostatnich lat masowe protesty społeczne wskazują na utrzymujące się wysokie napięcie polityczne[4]. Uwidaczniają także problem (zablokowanej) tranzycji władzy i potencjalnie niebezpieczne konsekwencje polityczne tego zjawiska[5].

Wprawdzie w marszach, obok obywateli, uczestniczą także politycy opozycji, demonstracje te pozostają jednak w pierwszym rzędzie wyrazem sprzeciwu społecznego wobec rządzących elit politycznych, oskarżanych o systemowe „zawłaszczenie” państwa oraz poważne naruszenia reguł demokracji. Uczestnicy protestów sprzeciwiają się kontynuacji istniejącego systemu władzy oraz dążą do wymuszenia na rządzących implementacji określonych standardów odpowiedzialności politycznej, praworządności i profesjonalizmu. Z punktu widzenia uczestniczących w marszach obywateli są to zatem protesty w obronie zasad i standardów demokratycznego państwa prawa.

Trudno jednak pominąć kontekst polityczny obecnych protestów. Zasadne bowiem wydaje się stwierdzenie, że partie opozycyjne ponownie już wykorzystują obiektywną mobilizację i niezadowolenie społeczne do walki politycznej z SNS i „reżimem Vučicia”[6]. W efekcie masowe protesty społeczne przynajmniej częściowo stanowią nieklasyczną w formie, ale klasyczną w swej treści konfrontację polityczną między władzą i opozycją.

Last but not least, jakkolwiek głównym organizatorem protestów są partie i środowiska proeuropejskiej opozycji, w marszach tych faktycznie biorą udział przedstawiciele i sympatycy różnych sił politycznych – od zielonej lewicy poprzez środowiska liberalne i konserwatywne do prorosyjskiej prawicy. Jakkolwiek organizatorzy protestów akcentują ich pokojowy i demokratyczny charakter oraz otwarcie odcinają się od pojawiających się wśród uczestników demonstracji – i stanowiących zdecydowaną mniejszość – członków lub zwolenników organizacji prawicowo-radykalnych, faktem pozostaje jednak, że za odsunięciem od władzy SNS i prezydenta Vučicia opowiada się również część środowisk antyeuropejskich i prorosyjskich. Może to tłumaczyć zachowawczą reakcję ze strony państw UE i USA na kolejną już odsłonę trwającego od lat ostrego konfliktu politycznego między obozem władzy, zorganizowanym wokół SNS, a zróżnicowaną w wymiarze ideowym serbską opozycją (zob. „Komentarze IEŚ”, nr 476).


[1] Tego rodzaju wnioski odzwierciedla wypowiedź jednej z kobiet, która przyszła złożyć kwiaty pod szkołą na Vračarze. Gorzko stwierdziła ona bowiem, że zawiodło całe społeczeństwo.

[2] Grupę tę tworzą przede wszystkim Partia Demokratyczna (Demokratska stranka, DS), Partia Wolności i Sprawiedliwości (Stranka slobode i pravde, SSP), Partia Ludowa (Narodna stranka, NS), Ruch Wolnych Obywateli (Pokret slobodnih građana, PSG) oraz przedstawiciele tzw. zielonej lewicy, zrzeszającej niewielkie partie polityczne, organizacje społeczne, stowarzyszenia i ruchy obywatelskie, wśród których istotną rolę odgrywa ruch miejski Nie pozwólmy zatopić Belgradu (Ne davimo Beograd, NDBG).

[3] Stacje te oskarżane są przez protestujących o prezentację prymitywnego przekazu rozrywkowego oraz uznawane za główne medialne narzędzie propagandowe w ręku władzy.

[4] Na przestrzeni ostatnich lat w Serbii dochodziło do powtarzających się protestów społecznych przeciwko SNS. Były to m.in.: demonstracje „Protest przeciwko dyktaturze” (Protest protiv diktature), organizowane w 2017 r. po wyborach prezydenckich, wygranych przez A. Vučicia; cotygodniowe marsze protestacyjne „Jeden z pięciu milionów” (Jedan od pet miliona), odbywające się w okresie od listopada 2018 r. do marca 2020 r.; oraz demonstracje proekologiczne i blokady dróg w listopadzie i grudniu 2021 r., których uczestnicy protestowali przeciwko powstaniu w Serbii kopalni litu i boru, budowanej przez przedsiębiorstwo górnicze Rio Tinto.

[5] Szerzej zob.: K. Pawłowski, Ryzyko polityczne: wyzwania dla stabilności politycznej, rozwoju gospodarczego i polityki zagranicznej Serbii, „Prace IEŚ”, 2021, nr 12, s. 22-33.

[6] Szerzej zob.: K. Pawłowski, „Jedan od pet miliona”: protesty społeczne w Serbii, „Prace IEŚ”, 2019, nr 3, s. 17-48.

[Zdjęcie: BELGRAD – 22 MAJA: szkoła podstawowa Vladislav Ribnikar / AA/ABACA / Abaca Press / Forum]

Udostępnij