Wraz z początkiem kwietnia zaczął się już trzeci miesiąc organizowanych w Czarnogórze protestów społecznych. Demonstrujący na ulicach miast obywatele Czarnogóry oskarżają władzę o korupcję i konsekwentnie domagają się m.in. ustąpienia prezydenta państwa Milo Đukanovicia, premiera Duško Markovicia oraz powołania rządu technicznego. Są to najbardziej masowe protesty w Czarnogórze od 1989 roku, kiedy to w wyniku tzw. „rewolucji antybiurokratycznej” do władzy doszli młodzi komuniści. Jednym z nich był Milo Đukanović, lider Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS), ugrupowania politycznego sprawującego władzę w Czarnogórze niezmiennie od początku lat 90. XX wieku. Obecne protesty mają pokojowy charakter, lecz trudno jest przewidzieć ich dalszy rozwój. Wyzwaniem dla ich organizatorów będzie osiągnięcie chociażby częściowego sukcesu, co pozwoliłoby na podtrzymanie zapału oraz zaangażowania społeczeństwa.
Afera „koperta”. Przyczynkiem do wybuchu protestów była tzw. afera „koperta” (koverta). W połowie stycznia br. czarnogórski przedsiębiorca Duško Knežević opublikował nagranie (z 2016 r.), na którym widać, jak wręcza kopertę ówczesnemu burmistrzowi Podgoricy oraz prominentnemu działaczowi DPS Slavoljubowi Stijepoviciowi. W kopercie prawdopodobnie znajdowało się ok. 100 tys. USD. Pieniądze te miały zostać przeznaczone na sfinansowanie kampanii wyborczej DPS w 2016 r. Duško Knežević to założyciel największej w Czarnogórze grupy finansowej Atlas Grupa. Tuż przed upublicznieniem kontrowersyjnego nagrania został on oskarżony o pranie brudnych pieniędzy w swoich dwóch bankach (w Atlas Banku i Invest Banku Montenegro), a także o niepłacenie podatków. Od początku lat 90. Knežević był ściśle związany z DPS. Sam podkreśla, że w ciągu ostatnich 25 lat niejednokrotnie wspierał finansowo DPS. W kolejnych upublicznionych nagraniach Knežević wskazuje na inne przykłady korupcji politycznej, w których główną rolę odgrywają członkowie DPS. Jednocześnie dodaje, że jest w posiadaniu jeszcze ważniejszej taśmy, rzekomo z nagranym Milo Đukanoviciem. Duško Knezević przebywa obecnie w Londynie (posiada obywatelstwo brytyjskie), skąd wysuwa liczne oskarżenia pod adresem polityków rządzących w Czarnogórze.
Masowe protesty na ulicach Podgoricy. Upublicznienie faktu wręczenia koperty politykowi partii rządzącej nie było głównym powodem wybuchu protestów społecznych. Do wzrostu niezadowolenia społecznego doprowadziła opieszałość prokuratury w Czarnogórze, która zajęła się tą sprawą dopiero po tygodniu – i to pod naciskiem opinii publicznej. Ostatecznie prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Kneževicia, choć jak dotąd nie przesłuchała obecnego prezydenta, zakładając, że nic nie wiedział o nielegalnym finansowaniu DPS. Pierwsze protesty pod hasłem „Odupri se! 97 000” („Sprzeciw się! 97 000”) zostały zorganizowane w stolicy państwa, w Podgoricy, 2 lutego 2019 r. Wzięli w nich udział członkowie różnych organizacji pozarządowych, intelektualiści oraz zwykli obywatele. Organizatorzy przynieśli ze sobą symboliczne 97 kopert z 1000 EUR w środku i zostawili je przed budynkiem prokuratury. Kolejne protesty gromadziły coraz więcej osób. W czasie drugiego protestu (15 lutego) sformułowano żądania zrzeczenia się urzędu przez prezydenta, premiera oraz prokuratora generalnego. Natomiast w czasie trzeciego protestu (23 lutego) zażądano dymisji zarządu Radia i Telewizji Czarnogóry, które w opinii demonstrujących stały się narzędziem skorumpowanej władzy i podają nieprawdziwe informacje na temat protestów. Podczas kolejnych protestów (2 marca) wezwano partie opozycyjne do bojkotu wyborów, które zostałyby zorganizowane przez obecne władze Czarnogóry.
„Porozumienie dla przyszłości” (Sporazum o budučnosti). W czasie przedostatniego, siódmego z kolei, protestu (30 marca) doszło do podpisania porozumienia pomiędzy ugrupowaniami opozycyjnymi a organizatorami protestów. Zakłada ono: (1) utworzenie rządu jedności, który umożliwi organizację wolnych i demokratycznych wyborów parlamentarnych. Ma się on składać w 1/3 z osób wybranych przez parlamentarne ugrupowania opozycyjne, w 1/3 z partii tworzących obecnie koalicję rządową oraz w 1/3 z osób bezpartyjnych – intelektualistów, ekspertów itp. Porozumienie to przewiduje także, że (2) funkcji premiera nie będzie mógł pełnić członek ugrupowania rządzącego. Aby odeprzeć oskarżenia, iż protesty są narzędziem wykorzystywanym do destabilizacji Czarnogóry przez władze Serbii lub Rosji, sygnatariusze porozumienia wspólnie uzgodnili, że nowy rząd Czarnogóry będzie kontynuował obecną politykę zagraniczną państwa i w miarę możliwości przyczyni się do przyspieszenia procesu negocjacji z Unią Europejską. Jednocześnie podkreślono, że partie opozycyjne nie wezmą udziału w żadnych wyborach (parlamentarnych, lokalnych ani prezydenckich), jeśli zostaną one zorganizowane przed stworzeniem nowego rządu jedności. Podczas zawierania porozumienia ponownie zażądano dymisji prezydenta, premiera, prokuratora generalnego (Ivicy Stankovicia), głównego prokuratora specjalnego (Milivoje Kanticia), dyrektora agencji antykorupcyjnej (Sretena Radonjicia) oraz zarządu Radia i Telewizji Czarnogóry.
Stanowisko władz wobec protestów. Władze Republiki Czarnogóry, zarówno premier, jak i prezydent, konsekwentnie odpierają wszystkie zarzuty stawiane przez Duško Kneževicia, twierdząc, iż są one bezpodstawne i służą jedynie wznieceniu protestów społecznych w celu obalenia demokratycznie wybranego rządu. Władze uważają, że za organizacją protestów nie stoją zwykli obywatele Czarnogóry, ale partie polityczne oraz część mediów nieprzychylnych obecnej władzy. Jednocześnie premier Duško Marković stanowczo odrzucił pomysł stworzenia jakiegokolwiek rządu technicznego bez uzyskania zgody obecnej większości parlamentarnej. Z kolei prezydent Milo Ɖukanović podkreślił, że Czarnogóra jest państwem demokratycznym, które szanuje prawo obywateli do protestu. Zaprosił również organizatorów protestów do rozpoczęcia rozmów, jeśli tylko wyrażą ku temu chęć.
Wnioski. Organizowane od początku lutego protesty społeczne w Czarnogórze nie tracą na popularności, choć ich zasięg jest dość ograniczony i sprowadza się do stolicy państwa. W ósmym z kolei proteście, który odbył się w centrum Podgoricy (6 marca), wzięło udział ok. 10 tys. osób. Organizatorzy zapowiedzieli wówczas przeprowadzenie innych akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa oraz organizację dalszych protestów na terytorium całego państwa. Demonstracje te miałyby trwać do momentu realizacji przez władze wszystkich postulatów protestujących. W ubiegły weekend (13-14 kwietnia) zorganizowano mniej liczne protesty m.in. w takich miastach, jak: Bijelo Polje, Mojkovac, Kolašin, Žabljak, Kotor, Tivat, Budva, Herceg Novi.
W protestach w Czarnogórze uczestniczą zarówno ludzie młodzi, studenci, jak i starsi, reprezentujący różne grupy społeczne i zawodowe. Co istotne, protesty te przekraczają także granice narodowe, etniczne czy religijne. Ponadto ich organizatorom udało się zjednoczyć ugrupowania opozycyjne, co wcześniej wydawało się niemożliwe do osiągnięcia. Wszystkich mieszkańców Czarnogóry biorących udział w protestach łączy jeden główny cel: odsunięcie od władzy obecnej elity politycznej i następnie dokonanie głębokich zmian w państwie. Zmiana władzy byłabym czymś nowym, ponieważ w przeciągu ostatnich 30 lat Czarnogóra nie doświadczyła zjawiska alternacji władzy. Obecne protesty mają pokojowy charakter, lecz trudno jest przewidzieć ich dalszy rozwój. Zgodnie z kalendarzem wyborczym kolejne wybory parlamentarne w Czarnogórze powinny odbyć się w przyszłym roku, a prezydenckie – dopiero w 2023 r. Nie wiadomo, jak długo organizatorom protestów uda się podtrzymać zapał oraz zaangażowanie społeczeństwa bez osiągnięcia chociażby częściowych, aczkolwiek widocznych sukcesów demonstracji. Można przypuszczać, że dla rozwiązania kryzysu politycznego w Czarnogórze konieczne okaże się zaangażowanie społeczności międzynarodowej (np. presja zewnętrzna ze strony Unii Europejskiej).
Agata Domachowska
Komentarze IEŚ 7 (7/2019)
Protesty w Czarnogórze