Zespół Wschodni
30 września 2020

Marta Drabczuk
Komentarze IEŚ 260 (163/2020)

Ukraina wobec sytuacji na Białorusi

Ukraina wobec sytuacji na Białorusi

ISSN: 2657-6996
Komentarze IEŚ 260
Wydawca: Instytut Europy Środkowej

Od 9 sierpnia 2020 nieustannie trwają protesty społeczeństwa białoruskiego przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim, które są brutalnie tłumione przez OMON. Kryzys po wyborach na Białorusi zmienił oblicze stosunków tego państwa z Ukrainą. Sytuacja powyborcza przyczyniła się do impasu w dotychczas poprawnych dobrosąsiedzkich stosunkach nawiązanych po uzyskaniu niepodległości przez obydwa narody. W ocenie sytuacji na Białorusi Ukraina solidaryzuje się ze stanowiskiem Zachodu. Od 28 sierpnia wstrzymano kontakty Kijowa z Mińskiem, co w praktyce będzie oznaczało mniej intensywne stosunki dwustronne, ale nie koniec relacji. Ukraina nie uznaje legitymacji Łukaszenki do sprawowania urzędu prezydenta (nawet po niezapowiedzianej i tajnej inauguracji na to stanowisko, która miała miejsce 23 września).

Tło pogarszających się relacji ukraińsko-białoruskich. Białoruś jest dla Ukrainy ważnym, choć niepewnym partnerem – przede wszystkim ze względu na dwustronne kontakty handlowe oraz Mińsk jako miejsce mediacji Trójstronnej Grupy Kontaktowej. Jest również największym dostawcą paliw na rynek ukraiński.

Przed wyborami prezydenckimi doszło do zatrzymania na Białorusi rosyjskich najemników z tzw. grupy Wagnera, którzy rzekomo mieli za zadanie zdestabilizować sytuację wewnątrz państwa. Mimo prośby Ukrainy o ekstradycję Białoruś odmówiła wydania zatrzymanych, podejrzanych o udział w walkach po stronie prorosyjskich separatystów na Donbasie, zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego MH17 oraz ukraińskiego transportowca Ił-76, i 14 sierpnia przekazała ich stronie rosyjskiej. Akcja sprowadzenia najemników na Białoruś w celu ich aresztowania była operacją specjalną Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i wywiadu Ministerstwa Obrony, jednak z powodu wycieku informacji do rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa zakończyła się niepowodzeniem.

Napięcia w relacjach Ukrainy z Białorusią wywołała również sprawa wezwania 17 sierpnia „na konsultacje” ambasadora Ukrainy w Białorusi Igora Kyzyma, która stanowiła wyraz niezadowolenia z polityki władz białoruskich). 7 września, podczas powrotu ambasadora na placówkę dyplomatyczną do Mińska, jego samochód został przeszukany przez białoruskie służby przygraniczne z naruszeniem zasad Konwencji Wiedeńskiej. Strona ukraińska skierowała do ministerstwa spraw zagranicznych Białorusi notę dyplomatyczną z żądaniem wyjaśnienia sytuacji, jednak ta nie odpowiedziała na pismo.

Reakcje władz ukraińskich. Reakcja władz ukraińskich na sytuację u sąsiada była dość powściągliwa i niepewna, o czym świadczy fakt, że Wołodymyr Zełenski zajął w tej sprawie stanowisko dopiero pięć dni po wyborach (za pośrednictwem mediów), tłumacząc się oczekiwaniem na formalne ogłoszenie oficjalnych wyników. Czekał on również na reakcje państw Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, które po ogłoszeniu przez CKW Alaksandra Łukaszenki nowo wybranym prezydentem nie uznały takiego rezultatu wyborów. W oświadczeniu z 10 sierpnia Zełenski apelował do Łukaszenki o powstrzymanie przemocy oraz zapewnienie narodowi białoruskiemu praw i wolności odpowiednio do ogólnie przyjętych cywilizowanych standardów demokratycznych, nie wspominając przy tym o fałszerstwach wyborczych ani nie opowiadając się jednoznacznie za żadną ze stron konfliktu.

Mimo dominujących w retoryce reżimu Łukaszenki prowokacyjnych zarzutów ingerowania Ukrainy i innych państw w białoruskie sprawy wewnętrzne (media białoruskie szerzyły informacje o ukraińskich nacjonalistach wspierających protesty, rzekomo używanej symbolice SBU czy emblematach z podobizną Stepana Bandery), reakcje Kijowa były ograniczone. Opublikowano dwa oświadczenia: Biura Prezydenta Zełenskiego z 18 sierpnia, zaprzeczające oskarżeniom Łukaszenki o rzekomym „nakazie” przeprowadzenia ponownych wyborów na Białorusi przez Ukrainę i państwa bałtyckie (podczas wiecu poparcia starego-nowego prezydenta), oraz ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby z 27 sierpnia o potępieniu ingerencji zewnętrznej w sytuację na Białorusi. 28 sierpnia Ukraina zawiesiła kontakty z sąsiadem. Poinformowano o przerwie we współpracy politycznej oraz relacjach dwustronnych, wstrzymano oficjalne spotkania między obydwoma państwami. Kułeba potwierdził, że pomimo zamkniętych dla obcokrajowców granic obywatele Białorusi będą mogli skorzystać z trybu preferencyjnego wjazdu na terytorium Ukrainy.

O braku jednomyślności wobec kryzysu na Białorusi świadczyły podzielone zdania elit politycznych. Deputowani partii Sługa Narodu gratulowali Łukaszence zwycięstwa, przedstawiciele opozycyjnego ugrupowania Europejska Solidarność wnieśli projekt ustawy o nieuznaniu wyborów, prorosyjska partia Platforma Opozycyjna – Za Życie opowiedziała się za białoruskim reżimem, potępiając dążenia do zmiany władzy. Jednak wraz z rosnącą ilością protestów oraz brutalnością ich tłumienia przedstawiciele różnych frakcji politycznych coraz bardziej krytykowali działania Łukaszenki. Na znak poparcia dla białoruskiego społeczeństwa rozwinęli w Radzie Najwyższej zarówno biało-czerwono-białe, jak i czerwono-zielone flagi. Politycy i rządzący obserwowali rozwój sytuacji, licząc na przeczekanie i ustabilizowanie się dotychczasowych nastrojów we wzajemnych relacjach – przykładowo, minister gospodarki Igor Petraszko spotkał się z delegacją rządu białoruskiego w Kijowie podczas targów agroprzemysłowych „na starych zasadach”.

Reakcje Ukrainy w porozumieniu z partnerami. Władze Ukrainy wyraziły swoje stanowisko wobec sytuacji na Białorusi poprzez kooperację z partnerami regionalnymi w ramach Trójkąta Lubelskiego. W oświadczeniu ministrów spraw zagranicznych Litwy, Polski i Ukrainy z dnia 10 sierpnia zadeklarowano gotowość do okazania wsparcia w dialogu opartym na wartościach demokratycznych i skoncentrowanym na budowaniu warunków dla wspólnej i stabilnej przyszłości regionu.

Ukraina przyłączyła się do deklaracji UE z dnia 11 sierpnia (o czym Zełenski powiadomił Angelę Merkel podczas rozmowy telefonicznej, jednak nie poinformował osobiście ani mediów, ani opinii publicznej), popierając stanowisko państw wspólnoty w sprawie nieuczciwych wyborów i możliwości nałożenia sankcji na osoby odpowiedzialne za fałszerstwa wyborcze i przemoc fizyczną wobec protestujących. W sierpniu ministrowie spraw zagranicznych Unii dwukrotnie spotkali się w celu prac nad listą sankcyjną Białorusinów, która miała zostać przyjęta podczas szczytu w Brukseli 24 września. Jednak ze względu na samoizolację przewodniczącego Charlesa Michela, posiedzenie Rady przełożono na 1-2 października (w tym samym czasie odbędzie się coroczny szczyt Ukraina–UE). Według stanu na 25 września państwa Wspólnoty uzgodniły wstępną listę 40 przedstawicieli reżimu białoruskiego objętych sankcjami (zakazem wjazdu oraz zamrożeniem aktywów finansowych). Są to osoby, które uczestniczyły w fałszowaniu wyników wyborów oraz przyczyniły się do tłumienia protestów społecznych. Brak na tej liście Łukaszenki świadczy o otwartej furtce dla dialogu z przedstawicielami reżimu. Sankcjom sprzeciwia się Cypr, tłumacząc się potrzebą wymuszenia nałożenia sankcji unijnych na Turcję za poszukiwanie gazu na Morzu Śródziemnym pod wodami, które Cypr uważa za swoje.

Łukaszenko nadal tłumaczy sytuację na Białorusi interwencją innych państw, w tym Ukrainy. W wywiadzie dla rosyjskich mediów (z 9 września) oskarżył on władze ukraińskie o działanie pod dyktando Stanów Zjednoczonych oraz o zamiar zorganizowania kolorowej rewolucji na kształt tej na Ukrainie. Tydzień później, 16 września, oskarżył USA, Ukrainę i Polskę o trwające dziesięć lat przygotowania „scenariusza zniszczenia Białorusi”. Kijów nie podejmował radykalnych kroków i nie krytykował tych wypowiedzi (tylko wyjaśniał i prostował oskarżenia), żeby nie narazić się ani Łukaszence, ani potencjalnemu nowemu człowiekowi w starym reżimie, któremu Rosja przekaże zarządzanie Białorusią po odejściu „nowego” prezydenta.

Reakcje społeczeństwa ukraińskiego. Aktywizacja obywatelska Białorusinów niemal natychmiast wywołała reakcję w społeczeństwie ukraińskim, które nie tak dawno również protestowało przeciwko reżimowi Wiktora Janukowycza – pierwszy raz przeciwko fałszerstwom wyborczym w 2004 i drugi w obronie proeuropejskiego kierunku rozwoju Ukrainy w latach 2013-2014. Pomimo wstrzymania się z oceną sytuacji powyborczej przez władze ukraińskie, protesty na Białorusi od początku wspierały krajowe media, serwisy społecznościowe oraz większość społeczeństwa.

Choć w mediach białoruskich Ukraina była kreowana jako narzędzie w amerykańskich rękach i podawana jako negatywny przykład państwa „stojącego na kolanach” (słowa padły z ust Łukaszenki na wiecu poparcia zorganizowanego przez niego samego), kontakty między Białorusinami i Ukraińcami są dość silnie rozwinięte. Skala masowego pokojowego sprzeciwu wobec reelekcji Łukaszenki była zaskoczeniem dla Ukraińców i wywołała w nich poczucie euforii. Niemal natychmiast rozpowszechniano informacje pochodzące ze źródeł białoruskich, organizowano grupy wsparcia, spotkania i happeningi.

Poparcie Ukraińców dla protestów w sąsiednim kraju rozpoczęło się od akcji solidarności pod ambasadą Białorusi na Ukrainie, zorganizowanej przez Amnesty International wzywającą władze białoruskie do uwolnienia zatrzymanych osób. Kolejne akcje pod hasłami „Wolność dla więźniów politycznych!”, „Wierzymy. Możemy. Wygramy!”, „Niech żyje Białoruś!”, którym towarzyszyły wystąpienia polityków i urzędników państwowych, liderów społecznych oraz przedstawicieli świata mediów i kultury, odbyły się w wielu miejscowościach Ukrainy, m.in. w Sumach, Dnieprze, Charkowie, Iwano-Frankowsku i we Lwowie. Udział w nich wzięło od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Ukraińcy tworzyli także łańcuchy solidarności z sąsiednim społeczeństwem: 15 sierpnia wzdłuż ulicy biegnącej od Arki Przyjaźni Narodów (większość protestujących była ubrana na biało z kwiatami i flagami w ręku, część z nich pojawiła się w czarnych ubraniach na cześć osób, które zginęły lub zostały pobite przez białoruskie służby siłowe podczas protestów) i 23 sierpnia (wspólnie z innymi państwami w 31. rocznicę Szlaku Bałtyckiego). 16 sierpnia w Kijowie odbył się marsz solidarności z protestującymi oraz przejazd ulicami miasta samochodów ozdobionych biało-czerwono-białymi wstążkami pod hasłem „Nie oznacza nie, Saszo!”. 12 września w Kijowie Ukrainki solidaryzowały się z białoruskimi kobietami protestującymi w tym dniu w Mińsku. Kobiety przeszły z Placu Niepodległości pod ambasadę Białorusi. Na znak poparcia większość była ubrana w kolory białoruskiej flagi. Ukraińcy wciąż zachęcają Białorusinów, by się nie poddawali i walczyli do końca o demokrację i wolne wybory.

Wnioski. Wraz z rozwojem sytuacji na Białorusi władze ukraińskie coraz bardziej jednoznacznie oceniają wydarzenia powyborcze. Minister spraw zagranicznych po niezapowiedzianej i tajnej inauguracji Łukaszenki 23 września oświadczył, że Ukraina nie uznaje jego legitymacji do sprawowania najwyższego urzędu.

Reakcja Ukrainy na sytuację na Białorusi ma niewielkie znaczenie w obliczu tego, co rzeczywiście ma tam miejsce, jednak błędem byłoby, gdyby zachowała ona stanowisko neutralne. Obecnie Białoruś została odizolowana od Europy Zachodniej, a Rosja nadal pozostaje największym jej sojusznikiem, co stanowi dodatkowe zagrożenie dla Ukrainy. Państwo to potrzebuje zatem solidaryzowania się ze stanowiskiem Zachodu oraz podążania oficjalną drogą deklarowaną przez UE, która nie chce zaostrzenia geopolitycznego sporu z Moskwą i będzie dążyła do pokojowego rozwiązania kwestii poprzez dialog i zmianę władzy na Białorusi (tak, aby odpowiadało to interesom Rosji).

Istotne jest tutaj również stanowisko Białorusi, która jest mocno uwikłana w zależności od Rosji i nie dąży do zerwania tych więzi, lecz do pełnienia roli mostu pomiędzy Rosją a Zachodem. Strategia małych kroków ekspansji Rosji i pogłębionej integracji z Moskwą może przynieść negatywne skutki. Biorąc pod uwagę najgorszy scenariusz, Białorusi grozi zostanie prowincjonalną gubernią Rosji.

Dla Ukrainy kluczowe jest zabezpieczenie swoich interesów narodowych w procesie mińskim. Zdania co do Mińska są podzielone – 22 sierpnia Zełenski oświadczył, że nie widzi podstaw do zamiany Mińska na inne miejsce dla rozmów trójstronnych; 6 września Dmytro Kułeba poinformował natomiast o możliwym poszukiwaniu innego miasta.

Pomimo zamrożenia kontaktów politycznych i dyplomatycznych Ukrainy z Białorusią Łukaszenko 24 sierpnia przesłał gratulacje prezydentowi Zełenskiemu z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy – polityczne business as usual – zapewniając o zainteresowaniu rozwojem współpracy białorusko-ukraińskiej na zasadach równości, szacunku i konstruktywnego partnerstwa zarówno na poziomie międzypaństwowym, jak i regionalnym.

Udostępnij