Według szacunków we wszystkich państwach bałtyckich inflacja w lipcu 2022 r. przekroczy 20%. To rekordowe i niespotykane dotychczas wartości w strefie euro. Decyzja o podniesieniu stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny nie stanowi z pewnością natychmiastowego remedium na tak wysoki wzrost cen, jest jednak istotnym sygnałem wysyłanym do rynków finansowych. Tym bardziej, że zgodnie z zapowiedzią szefowej banku, jest to decyzja pierwsza, ale w razie potrzeby nie ostatnia.
Wzrost cen w strefie euro. Od 2021 r. wysoka dynamika wzrostu cen pozostaje – szczególnie w okresie kilku ostatnich miesięcy – jednym z największych wyzwań gospodarczych państw strefy euro. Dotychczas jednak Europejski Bank Centralny (EBC) wskazywał, że inflacja napędzana jest czynnikami, na które banki centralne nie mają wpływu. Chodzi o rosnące ceny energii i żywności, które zależą od sytuacji na światowych rynkach. Stąd też Rada Prezesów EBC przez długi czas nie decydowała się na podwyżki stóp procentowych („Komentarze IEŚ”, nr 492). W 2022 r. każdy kolejny miesiąc przynosił jednak dane o coraz wyższych poziomach inflacji w Eurolandzie: w lutym było to średnio 5,9%, w marcu i kwietniu – po 7,4%, w maju – 8,1%, w czerwcu – 8,6% i w lipcu – według wstępnych szacunków – 8,9%. Są to zatem wyniki znacznie przekraczające cel inflacyjny EBC, który w strefie euro został określony na poziomie poniżej 2%. Utrzymywanie się w długim okresie rosnących cen to także ryzyko wystąpienia spirali płacowo-cenowej. Ponadto pojawił się kolejny problem – deprecjacja europejskiej waluty względem dolara, co dodatkowo napędza inflację.
W związku z tym 21 lipca br. na posiedzeniu we Frankfurcie Rada Prezesów EBC zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych o 0,50 punktu procentowego, czyniąc to po raz pierwszy od 11 lat. Tym samym od 27 lipca w państwach strefy euro stopa procentowa podstawowych operacji refinansujących wzrosła do 0,50%, natomiast stopa kredytu oraz stopa depozytu w banku centralnym do odpowiednio 0,75% i 0,00%. Równocześnie Christine Lagarde, prezes EBC, zadeklarowała, że podnoszenie stóp procentowych będzie trwało tak długo, jak będzie to konieczne, aby w średnim okresie sprowadzić wzrost cen do celu inflacyjnego.
Wzrost cen w państwach bałtyckich – przyczyny. Najszybsze tempo wzrostu cen w strefie euro występuje w państwach bałtyckich. Szacunki mówią o inflacji w lipcu w Estonii na poziomie 22,7%, na Łotwie – 21,0% i na Litwie – 20,9%. Tak wysokie odczyty są wynikiem kilku czynników.
Po pierwsze – po stronie podażowej – to zakłócenia procesów wytwarzania oraz przerwane łańcuchy dostaw w wyniku pandemii, przede wszystkim z Chin. W przypadku państw bałtyckich zjawisko to jest potęgowane litewsko-chińskim sporem dyplomatycznym, którego wynikiem były nakładane na Litwę retorsje gospodarcze, znacznie utrudniające wzajemną wymianę handlową („Komentarze IEŚ, nr 440, „Komentarze IEŚ”, nr 499). Ponadto w wyniku agresji Rosji na Ukrainę i w konsekwencji sankcji UE znacznie ograniczona została także współpraca gospodarcza z Rosją i Białorusią – dotychczas, ze względu na położenie, istotnymi partnerami handlowymi państw bałtyckich. W 2021 r. Rosja była największym rynkiem eksportowym dla Litwy (10,8% całkowitego eksportu) oraz piątym dla Łotwy (7,3%) i Estonii (6,4%), a także największym partnerem importowym dla Estonii (11,6% całkowitego importu) oraz drugim dla Litwy (12,1%) i czwartym dla Łotwy (9,1%). Białoruś stanowiła natomiast jedenasty rynek eksportowy dla Litwy (3,0% całkowitego eksportu), dwudziesty dla Łotwy (1,1%) i dwudziesty ósmy dla Estonii (0,5%), a także dziewiąty rynek importowy dla Litwy (3,5% całkowitego importu), dwunasty dla Łotwy (2,4%) oraz dziesiąty dla Estonii (3,4%).
Po drugie – po stronie popytowej – to szybkie odbicie aktywności gospodarczej po pandemii, wynikające w pewnym stopniu z bezprecedensowej reakcji fiskalnej rządów państw bałtyckich w postaci programów antykryzysowych, podsycane odroczoną konsumpcją. Istotne znaczenie ma także niedobór siły roboczej, który powoduje wzrost płac: na Litwie średnia płaca brutto w pierwszym kwartale 2021 r. wzrosła o 14%, na Łotwie – o 9%, a w Estonii – o 8%. W przypadku państw bałtyckich konsumpcja wzrasta także w wyniku napływu uchodźców z Ukrainy. Według wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców do tej pory na Litwę przybyło 60,8 tys. uchodźców, na Łotwę – 36,6 tys. i do Estonii – 30,9 tys.[1]
Wreszcie po trzecie – inflacje windują szybujące ceny energii. W państwach bałtyckich potęgowane jest to uzależnieniem od surowców z Rosji. Dotyczy to zwłaszcza gazu ziemnego, w przypadku którego poziom uzależnienia od Rosji wynosi w Estonii 95%, na Łotwie – 90% i na Litwie – 49% („Komentarze IEŚ”, nr 587). Znaczący jest także poziom sprzedaży benzyny oraz oleju napędowego pochodzenia rosyjskiego w państwach bałtyckich. W 2021 r. było to w Estonii odpowiednio 50% i 35%, na Litwie – 3% i 26% oraz na Łotwie – 2% i 12% („Komentarze IEŚ”, nr 565).
Wzrost cen w państwach bałtyckich – konsekwencje. Skutki wzrostu cen w największym stopniu odczuwają najbiedniejsi mieszkańcy państw bałtyckich, ponieważ wydają oni większą część swoich dochodów na drożejące towary. Dla przykładu w 2021 r. najuboższe 20% społeczeństwa litewskiego przeznaczało na żywność ponad jedną trzecią swoich wydatków konsumpcyjnych (34%, choć to zaledwie 3,1 euro dziennie), a najbogatsze 20% – już tylko jedną czwartą (25%, 5,9 euro dziennie).
Inflacja oznacza także zwiększone wydatki budżetowe. Łotewska Rada Dyscypliny Podatkowej wezwała rząd do efektywnego wykorzystania możliwości stymulującej polityki fiskalnej i udzielania wsparcia społeczeństwu w bardziej ukierunkowany sposób, z zachowaniem surowych kryteriów. Niektóre decyzje są jednak konieczne, np. indeksacja emerytur, którą łotewski sejm zatwierdził od 1 sierpnia. Średnia miesięczna emerytura na Łotwie ma wzrosnąć o 15% i przekroczyć 500 euro. Od 1 lipca na Łotwie o 150 euro wzrósł także dochód minimalny niepodlegający opodatkowaniu, tym samym zrównując się z minimalnym wynagrodzeniem miesięcznym, które wynosi 500 euro Oznacza to, że wzrosną zarobki netto nisko opłacanych pracowników. Mimo działań rządu inflacja wymusza jednak zmianę nawyków zakupowych. Jak wynika z badań Swedbanku przeprowadzonych w czerwcu 2022 r., nawyki te zmieniło aż 87% Łotyszy. Badani wskazywali, że zaczęli zwracać większą uwagę na ceny produktów, częściej wybierać produkty przecenione i oszczędzać, wydając mniej na usługi i robiąc pewne rzeczy we własnym zakresie.
Wnioski
Wykorzystywaną w niniejszej publikacji miarą inflacji jest wskaźnik HICP – zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych, obliczany według ujednoliconej metodologii Biura Statystycznego Unii Europejskiej. Źródło danych: Eurostat.
[1] http://data2.unhcr.org/en/situations/ukraine, data dostępu 3.08.2022 r.
[Zdjęcie: Drewniane kostki z napisem inflacja na kilku banknotach 100 euro / ilustracje Forum]
Marlena Gołębiowska
Komentarze IEŚ 670 (182/2022)
Wyczekując piku. Inflacja w państwach bałtyckich